Rezerwat przyrody zagrożony. Dojdzie do katastrofy ekologicznej?
W mieście Baerum, niedaleko Oslo, doszło do wycieku aż 60 ton chemikaliów do rzeki. Przyczyną była awaria stacji transformatorowej. W strefie zagrożenia znajduje się rezerwat przyrody.
W Baerum, zaledwie 10 km od centrum Oslo, doszło do poważnego wycieku chemikaliów do rzeki Sandvikselva. Przyczyną incydentu było uszkodzenie stacji transformatorowej, wyłączonej z eksploatacji. W wyniku tego zdarzenia do rzeki trafiło aż 60 ton szkodliwych substancji. Wezwane na miejsce służby określiły je jako toksyczne zarówno dla ludzi, jak i organizmów żyjących w wodzie.
Poważne niebezpieczeństwo
Wyciek chemikaliów stanowi poważne zagrożenie dla lokalnego ekosystemu. Pomimo szybkiej reakcji służb, które rozstawiły zapory i pochłaniacze, skażenie dotarło do ujścia rzeki, a prądy i wiatr zaczęły rozprzestrzeniać brunatną substancję po wodach Oslofjordu.
Dodatkowo w bezpośrednim sąsiedztwie wycieku znajduje się rezerwat przyrody Nesoeya oraz stacja hodowli ryb. Skażenie może mieć długotrwałe skutki dla życia w rzece, co budzi obawy lokalnych władz. Narybek z hodowli ryb był co roku wykorzystywany do zarybiania Sandvikselvy, a obecna sytuacja może zniszczyć ten proces na wiele lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tłumy to mało powiedziane. W tym mieście na każdym kroku słychać obcy język
Zakaz kąpieli i wędkowania
Wszystkie wyspy i wybrzeże w gminie Baerum zostały uznane za strefę niebezpieczną. Lokalne władze wezwały mieszkańców do powstrzymania się od kąpieli, korzystania ze sprzętu pływającego i wędkowania. Policja, badając przyczyny wycieku, nie potwierdziła doniesień o sabotażu, określając zdarzenie jako akt wandalizmu.
Sytuacja w Baerum jest monitorowana, a lokalne władze podejmują działania mające na celu minimalizację skutków ekologicznych tej katastrofy.
Źródło: PAP/TVN Meteo