Rosjanie w Tajlandii mają problem. Nie takich urlopów się spodziewali
Hotele i kurorty w Tajlandii przestały akceptować karty kredytowe rosyjskich turystów. Wszystko dlatego, że wielu z nich po prostu nie jest w stanie płacić rachunków kartą kredytową po wykluczeniu siedmiu głównych rosyjskich banków z globalnego systemu finansowego SWIFT.
07.03.2022 | aktual.: 07.03.2022 15:28
Jak wynika z informacji, które uzyskał portal thaipbsworld.com, ok. 15 proc. rezerwacji dokonanych z wyprzedzeniem przez rosyjskich turystów na Phuket zostało już anulowanych. A może być ich jeszcze więcej.
Turyści cierpią przez sankcje
To efekt tego, że Europa i Stany Zjednoczone nałożyły na Rosję najsurowsze w historii sankcje - aż siedem rosyjskich banków wykluczono z globalnego systemu finansowego SWIFT. Turyści mają problemy z płaceniem także m.in. w Bangkoku czy prowincji Krabi.
Dyrektor hotelu Melia na Phuket powiedział mediom, że kilka hoteli z popularnej wśród turystów wyspy próbowało skonsultować się z Bank of Thailand w sprawie problemu z przyjmowaniem płatności od Rosjan. Wiadomo też, że niektóre kurorty w prowincji Krabi, np. na Phi Phi, obecnie przyjmują tylko gotówkę od rosyjskich turystów. Ale ci nie zawsze ją mają.
Rosjanie kochają Tajlandię
Od 1 listopada, kiedy Tajlandia ponownie otworzyła swoje granice dla turystów, w ramach programów "Test and Go" i "Sandbox", do kraju przybyło ponad 63 tys. Rosjan. Wygenerowali ok. 4,1 mld bahtów przychodu.
Rosjanie od zawsze wybierają prowincje przybrzeżne Tajlandii, zwłaszcza Phuket, Samui i Krabi. W Azji spędzają zazwyczaj od tygodnia do trzech. Jak informują tajlandzkie media, w ramach programu "Test and Go" do Tajlandii dotychczas codziennie przyjeżdżało średnio 700 Rosjan, ale od początku tego miesiąca liczba ta spadła do mniej niż 400.
Źródło: thaipbsworld.com