Znikną najpiękniejsze plaże na wakacyjnych wyspach. Ekolodzy biją na alarm
Według ekologów w najbliższych kilku latach Wyspy Kanaryjskie mogą zacząć tracić najpiękniejsze i najpopularniejsze wśród turystów plaże.
10.09.2024 14:36
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ocean Atlantycki już teraz od czasu do czasu daje o sobie znać, a woda wdziera się coraz bardziej w głąb plaż, co zdarza się między innymi na słynnej plaży Faro de Maspalomas na południu Gran Canarii.
Poziom wód podniesie się
Do 2030 r., w scenariuszu niższych emisji gazów cieplarnianych, wzrost poziomu Oceanu Atlantyckiego na wyspach La Graciosa, Lanzarote, Fuerteventura, Gran Canaria, La Gomera i La Palma może objąć całą linię brzegową.
W przypadku Fuerteventury szczególnie zagrożone są popularne plaże Morro Jable, Corralejo i Majanicho. Na Gran Canarii największe ryzyko występuje przy wydmach w Maspalomas, Castillo del Romeral, Arinaga i Las Palmas de Gran Canaria.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Teneryfa jest jedyną wyspą, której erozja nie obejmie całego wybrzeża, przy czym skutki będą większe w północnej części wyspy, ale także w Acentejo, Adeje, Los Cristianos i El Médano.
Szacuje się, że do końca stulecia średni wzrost poziomu morza będzie wynosić od 27 do 75 cm, co oznaczałoby utratę powierzchni plaż o około 48 proc. w scenariuszu niskiej emisji, ale o 80 proc. w scenariuszu zakładającym wysokie emisje powodujące zmiany klimatyczne.
Według prognoz NASA spowoduje to utratę plaż wzdłuż całej linii brzegowej. Należy pamiętać, że zgodnie z regułą Bruuna szacuje się, że średnio na każdy centymetr podniesienia się poziomu morza, wybrzeże cofnie się o jeden metr.
Zniknąć może aż 80 proc. plaż
Według szacunków do końca tego stulecia Wyspy Kanaryjskie mogą stracić od 50 do 80 proc. swoich plaż, a pierwsze konsekwencje tej postępującej degradacji są już zauważalne. Częściowe lub całkowite zniknięcie charakterystycznych plaż na wyspach zagrozi życiu na wybrzeżu, modelowi turystyki i rentowności niektórych infrastruktur kluczowych dla dobrobytu archipelagu, co w ciągu najbliższych 76 lat będzie kosztować kasę publiczną do 5 mld euro, czyli 11 proc. PKB Wysp Kanaryjskich.
Analiza szeregów czasowych z ostatnich 30 lat pokazuje, że poziom morza wzrastał w tempie 1,6 mm rocznie od 1948 do 2019 r., podczas gdy od 2019 r. tempo wzrostu poziomu morza wynosi 2,8 mm, czyli przyspieszyło prawie dwukrotnie.
Eksperci twierdzą, że ten szybki wzrost poziomu oceanów ma związek z postępującym ociepleniem Ziemi spowodowanym niekontrolowaną emisją gazów cieplarnianych, takich jak dwutlenek węgla. W 2023 r., który został uznany za najgorętszy w historii – termometry na lądzie i morzu pokazały temperatury przekraczające wszelkie prognozy. Wyspy Kanaryjskie doświadczyły bezprecedensowej fali upałów, która trwała ponad rok. Opady deszczu występują tu coraz rzadziej, a temperatury nawet wiosną przekraczały 40 st. C w cieniu. Umiarkowany dotychczas klimat na Kanarach staje się coraz bardziej suchy.
Według raportu opracowanego na zlecenie władz Wysp Kanaryjskich wzrost poziomu morza wpłynie negatywnie nie tylko na plaże, ale także na drogi, lotniska, zakłady odsalania i oczyszczalnie ścieków w pobliżu wybrzeża. Konieczne będą działania adaptacyjne, takie jak renaturalizacja niektórych obszarów, budowa wałów przeciwpowodziowych lub przeniesienie niektórych ośrodków miejskich. Ważne jest również przejście na czystsze źródła energii, aby ograniczyć emisję gazów cieplarnianych.