Jak w bajce. Ten zakątek Europy zachwyca na każdym kroku

Sintra jest położona niecałe 30 km na północny zachód od Lizbony. Od Atlantyku oddziela ją niewielkie pasmo górskie Serra de Sintra, które mimo niewielkiej wysokości (maksymalnie 528 m n.p.m.) wywiera decydujący wpływ na lokalny klimat. Wzniesienia osłaniają okolicę przed wiatrem i masami wilgoci, zapewniając tym samym umiarkowane temperatury przez cały rok.

Upały w Sintrze należą do rzadkości, co okazało się błogosławieństwem dla rozkwitu miasta. Warunki panujące na miejscu okazały się również zbawienne dla roślinności, która jest inna niż w pozostałej części kontynentu. Specyficzny mikroklimat sprzyja rozkwitowi tropikalnej roślinności znanej m.in. z Madery czy Azorów. Bujną roślinność w pełnej krasie można podziwiać zarówno w urokliwych ogrodach na terenie miasta, jak i w parku przyrodniczym rozciągającym się od Sintry aż po wybrzeże oceanu.

Klimat nieco chłodniejszy niż w innych częściach Portugalii przyciągnął na te tereny arystokratów poszukujących idealnego miejsca do letniego wypoczynku. Wiele bajecznych rezydencji powstało w Sintrze w XVIII wieku – zwłaszcza po trzęsieniu ziemi, które w 1755 roku niemal doszczętnie zrujnowało Lizbonę. Miasteczko wkrótce stało się wyjątkowym punktem na mapie Europy: ściągali do niego artyści, architekci i naukowcy z różnych zakątków kontynentu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Z uwagi na swoje położenie Sintra jest częstym celem jednodniowych wycieczek ze stolicy. Mimo że w ciągu kilku czy nawet kilkunastu godzin nie sposób w pełni nacieszyć się urokiem miasteczka, nie warto rezygnować ze zwiedzania.

Jeżeli zdecydujemy się na krótki wyjazd, trasę Lizbona-Sintra najlepiej będzie pokonać pociągiem. Taka forma podróży nie tylko pozwala napawać się mijanymi widokami, ale jest też najwygodniejsza i najszybsza. Dojazd samochodowy lepiej odłożyć na inne okoliczności – w sezonie można spodziewać się znacznych korków, a w samym mieście dużym problemem bywa znalezienie miejsca parkingowego. Samochód to najbardziej czasochłonna forma poruszania się po tym górzystym miasteczku. Szczególnie, gdy na jednej z dwóch głównych dróg dojazdowych dojdzie do zatoru.

Sintra to topowa atrakcja okolic Lizbony, która w sezonie letnim jest oblegana przez turystów. Spragnieni historii, tajemniczych ogrodów i ekscentrycznej architektury turyści tłumnie odwiedzają centrum miasteczka, a szczególnie wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO historyczny pasaż.

Trudno się dziwić popularności Sintry, jest to bowiem jedno z najładniejszych miast Portugalii, które oferuje kilkanaście zabytków i atrakcji. Z uwagi na swoje położenie i wpływy z turystyki, Sintra jest jedną z najbogatszych i najdroższych gmin nie tylko w Portugalii, ale i na całym Półwyspie Iberyjskim.

Śnieżnobiały pałac zwieńczony charakterystycznymi białymi kominami znajduje się w historycznym centrum miasta i niewątpliwie stanowi jego najbardziej wyróżniający się element.

Na uwagę zasługuje jednak nie tylko bryła budynku, ale również wnętrze, które kryje misternie zdobione sklepienia inspirowane wpływami arabskimi. Pałac od średniowiecza pełnił funkcję letniej rezydencji portugalskiej rodziny królewskiej. W toku historii doczekał się dwóch gruntownych przebudów – swój obecny kształt uzyskał w XVIII wieku.

Pałac Pena zaliczany do szczytowych osiągnięć architektonicznych epoki romantyzmu należy do najbardziej obleganych zabytków w Sintrze. Odwiedzających przyciąga nie tylko jego kolorowa, wręcz bajkowa fasada, ale także obietnica pięknych wnętrz. Pomieszczenia rzeczywiście budzą zachwyt, łącząc w sobie odniesienia do różnych stylów oraz sporą dawkę przepychu. Z murów budowli można podziwiać centrum Sintry, ocean, a nawet Lizbonę.

Pałac otacza rozległy park Pena, w którym oglądać można egzotyczne gatunki roślin oraz urokliwe budynki. Wśród nich na szczególną uwagę zasługuje Dom i Ogród hrabiny Edla, czyli niewielka drewniana willa, którą król Ferdynand II zlecił wybudować dla swojej drugiej żony.

Ta średniowieczna twierdza wznosząca się ponad Sintrą pamięta czasy arabskiego panowania na Półwyspie Iberyjskim.

Zamek Maurów powstał w VIII wieku i był strategicznym miejscem w czasie konfliktów chrześcijan z muzułmanami. Obecnie po twierdzy pozostały dwie wieże oraz mury obronne, z których roztacza się widok na pobliski pałac Pena.

Tajemnicza rezydencja Quinta da Regaleira to z pewnością najbardziej oryginalne miejsce w mieście.

Wybudowana na początku XX wieku willa pierwotnie należała do milionera Antonio Augusto Carvalho Monteiro, który fascynował się masonerią. Nieprzypadkowo posiadłość pełna jest więc zagadek i odniesień do magii. Otacza ją równie klimatyczny ogród pełen interesujących miejsc. Do najbardziej charakterystycznych należy Studnia Inicjacji nazywana także Odwróconą Wieżą.

Jeżeli planujemy poświęcić okolicom Sintry więcej czasu i nie ograniczać się do jednodniowej wycieczki z Lizbony, warto wybrać się także w nieco dalsze zakątki regionu. Nieopodal miasteczka czekają mniej popularne, lecz równie ciekawe atrakcje.

Niespełna 30 minut jazdy samochodem od Sintry znajduje się najpiękniejszy kurort Portugalii. Sintra jest piękna, ale to, co zobaczycie w królewskim Cascais, jest naszym zdaniem esencją dolce vita w wydaniu portugalskim. Miasto, które jeszcze w XIX wieku było małą rybacką wioską, jest obecnie najbardziej reprezentatywnym nadmorskim kurortem kraju. Cascais jest zupełnie inne od Sintry, tutaj nie ma gór ani mikroklimatu, jest za to wspaniałe wybrzeże, latarnia Santa Marta i królewskie rezydencja najbogatszych Portugalczyków.

20 km od Sintry znajduje się zaś Przylądek Roca - położony nad brzegiem Oceanu Atlantyckiego najdalej wysunięty na zachód punkt Europy. Można wygodnie dojechać do niego autobusem. Widoki roztaczające się z klifu wznoszącego się na wysokość 144 m n.p.m. zapierają dech w piersiach zwłaszcza podczas zachodu słońca. Cabo da Roca leży na terenie Parku Przyrodniczego Sintra-Cascais, który odznacza się nie tylko wyjątkową florą, ale także różnorodnością terenu. Zobaczymy w nim m.in. klify, wydmy i porośnięte lasami wzgórza.Convento dos Capuchos to doskonała odmiana po pełnych przepychu i ornamentów wnętrz Pałacu Pena czy Quinta da Regaleira. Surowe cele zakonników wykute w skałach w XVI wieku pozwalają na chwilę przenieść się w czasie, gdyż dziś wyglądają niemal tak samo jak ponad 400 lat temu. Skromna budowla otoczona roślinnością przypadnie do gustu zwłaszcza miłośnikom spokoju i wyciszenia.

Podczas wizyty w Sintrze warto wybrać się też na Praia da Adraga, oddalonej o zaledwie 45 km od centrum Lizbony. Samochodem najprościej dojechać tam płatną autostradą (A5) aż do skrętu na wysokości miasteczka Aldeia de Juzo. Na plażę oczywiście najszybciej dojechać przy okazji dłuższej eksploracji okolic Lizbony. Warto wówczas określić jedno z okolicznych miasteczek za główną bazę wypadową. Z Cascais czy Sintry do plaży samochodem jest kilkanaście minut.

Czytaj też: Prawdziwy hit na portugalskiej wyspie. "Tego się nie spodziewałam"

Autor: Ania, wszedobylscy.com