Samolot Ryanair nie mógł wystartować przez kilka godzin. Powodem incydent z toaletą
Lot linii lotniczych Ryanair był opóźniony o ponad pięć godzin po tym, jak jeden z pasażerów skorzystał z toalety, kiedy nie powinien tego robić. Incydent potwierdził rzecznik irlandzkiego przewoźnika.
Lot FR3104 z Dublina do Amsterdamu miał odlecieć z irlandzkiego lotniska 20 maja o godz. 15:30. Mimo że czas przelotu to niewiele ponad 60 minut, maszyna nie mogła wystartować przez kilka godzin z powodu incydentu związanego z toaletą.
Skorzystał z toalety w złym momencie. Samolot został uziemiony
Jeden z pasażerów feralnego lotu powiedział lokalnym mediom, że kiedy był już w samolocie, poinformowano go, że przyczyną opóźnienia jest pęknięta rura, a jeden z pasażerów skorzystał z toalety, kiedy nie powinien.
- Myślę, że ktoś spłukał toaletę w złym momencie. Jeden z członków załogi powiedział, że pękła rura. Załatano ją, ale rozszczelniła się ponownie, a kapitan zdecydował o zatrzymaniu maszyny - tłumaczył mężczyzna.
Zobacz także: Tłumy na lotnisku w Toronto. "To był po prostu chaos"
Pasażerowie zostali zmuszeni do opuszczenia samolotu i zakomunikowano im, że toalety na pokładzie nie działają. Lot przesunięto na 18:20, ale opóźnienie wydłużyło się o kolejną godzinę. Podróżni byli zdezorientowani tym, co się dzieje. Niektórzy narzekali na brak bagażu, a nawet wpadli w histerię.
Ostatecznie samolot odleciał o 20:35, czyli ponad pięć godzin później niż planowano.
Jak potwierdził rzecznik prasowy Ryanair, lot do Amsterdamu był opóźniony z powodu problemu z toaletami w samolocie. Przedstawiciel irlandzkiego przewoźnika przeprosił pasażerów za wszelkie niedogodności.
Stewardesa o toaletach: "Zawsze wiemy co robisz"
Zdaniem personelu pokładowego, zawsze warto uważać na to, co się robi w toalecie. - Toalety znajdują się w pobliżu miejsca, w którym siedzimy - tłumaczyła w rozmowie z Buzzfeed stewardesa.
- Bez względu na to, jak bardzo starasz się ukryć fakt, że robisz kupę, to słuchać wtedy inny dźwięk niż gdybyś sikał. Dlatego zawsze wiemy co robisz - dodała.
Jak wyjaśniła, pasażerowie nie muszą się martwić, że toaleta ich wciągnie (to niemożliwe) ani, że zostaną w niej zatrzaśnięci, bo da się ją otworzyć od zewnątrz.
Źródło: The Sun