Sarajewo: bośniacka kawa, olimpijski wilczek i lekcja historii
Bałkański klejnot i brama do gościnnego, dbającego o przyrodę i pamięć kraju. Sarajewo to dziś nowoczesna stolica z licznymi hotelami, restauracjami, kawiarniami i klubami, pełna zadbanych zabytków. Teraz można tu dolecieć LOT-em - bezpośrednio z Warszawy, w niespełna 1,5 godziny.
Sarajewo to swoisty wehikuł czasu. Przechadzając się od Saraci poprzez ulice Ferhadija i Tito, w zaledwie stu krokach przemierzamy ponad 500-letnią historię miasta. To w końcu tu znajdziemy świetnie zachowane z czasów założenia w 1462 roku przez Turków Osmańskich zabytki czy osmański most na rzece Miljacka, którego północny kraniec stał się świadkiem historii i miejscem zamachu 28 czerwca 1914 roku na austriackiego następcę tronu arcyksięcia Franciszka Ferdynanda Habsburga. To wydarzenie uznawane jest zresztą za bezpośrednią przyczynę wybuchu pierwszej wojny światowej.
Sarajewoooo…
Spacerując zajrzymy też w historię Jugosławii, która szczyciła się w 1984 roku organizacją XIV Zimowych Igrzysk Olimpijskich. Były to drugie w historii zawody tej rangi przeprowadzone w państwie socjalistycznym (w 1980 roku letnie igrzyska zorganizowała Moskwa).
Symbolem tej zimowej imprezy stał się sympatyczny wilk Vucko. Ubrana w czerwony szalik z logiem igrzysk maskotka (produkowana w Siedlcach) stała się postacią kultową. Według MKOl dzięki tej maskotce udało się zmienić niekorzystny stereotyp wilków w tym regionie. Do historii przeszło zawołanie wilka "Sarajewoooo", które pojawiało się jako intro transmisji telewizyjnych z igrzysk. Dziś w wielu miejscach można znaleźć wizerunek tego sympatycznego bohatera. W mieście kupimy kubki, torby czy breloki z jego podobizną.
Lekcja historii
Dziś, kiedy świat patrzy na rosyjską inwazję Rosji na Ukrainę, szczególnie mocno przemawiają do wyobraźni też symbole wojny, które można znaleźć w Sarajewie (m.in. ślady na budynkach po kulach, tzw. sarajewskie róże, czyli zabarwione na czerwono miejsca, gdzie spadające pociski zabiły co najmniej trzy osoby, ale też rozliczne pomniki czy tablice upamiętniające masakrę w Srebrenicy).
Wojny, która wybuchła w marcu 1992 roku w wyniku referendum proklamującego niepodległość Socjalistycznej Republiki Bośni i Hercegowiny, co ostatecznie przyczyniło się do rozpadu Jugosławii. Trwająca, do czasu podpisania pokoju w Dayton w listopadzie 1995 roku, wojna pochłonęła nawet 200 tys. ofiar. Dziś o wojnie się pamięta, ale zarówno Sarajewo, jak i Bośnia i Hercegowina to dziś miejsca bezpieczne i warte odwiedzenia. Ogromna pomoc światowej społeczności pomogła zmodernizować infrastrukturę kraju i zamienić m.in. Sarajewo w nowoczesne miasto z wieloma zadbanymi zabytkami. W mieście znajduje się rozbudowana baza noclegowa, liczne restauracje zarówno z kuchnią lokalną, jak i międzynarodową, kawiarnie, kluby i muzea.
W części osmańskiej napotkamy chyba najlepiej rozpoznawalny zabytek Sarajewa - ażurową studnię, przypominającą swoim wyglądem grzybek. Podobno ten, kto napije się z niej wody, wróci do Sarajewa. Ale miejsc, które szczycą się taką legendą jest tu kilka - np. kranik z wodą przy meczecie Gazi Husrev-bega.
Spacerując wąskimi uliczkami Bascarsija (powstały w XV w. główny bazar miejski w Sarajewie, położony na tamtejszej starówce), po dotarciu do skrzyżowania znanego jako "Słodki Kącik" przechodzi się ze świata orientalnej bajki do typowo zachodniej dzielnicy, wypełnionej budynkami architektów z Czech, Słowacji, Węgier i Austrii. Poznając Sarajewo niezależnie od zainteresowań, na pewno dostrzeżemy różnorodność religijną. Podobnie jak w Jerozolimie, w odległości stu metrów znajdują się warte odwiedzenia, ciekawe architektonicznie i historycznie meczety, cerkwie, kościoły i synagogi.
Bałkańskie smaki
Wolny czas można spędzić pijąc fantastyczną, pełną smaku i mocy bośniacką czarną kawę z tygielka. Dobrze smakuje zarówno gorzka, jak i z dodatkiem cukru. W jednej z licznych kawiarni do kawy można posmakować czekoladowej lub pistacjowej baklawy.
By zainspirować swoich bliskich do odwiedzenia Sarajewa lub po prostu samemu zabrać trochę smaku do Polski, warto kupić jeden z kilkudziesięciu rodzajów rahatluk – lokum.
Choć Bałkany słyną z grillowanego mięsa (cevapi, pljeskavica), pysznych zup rybnych, fasolowych lub mięsnych (begova corba) i faszerowanych mięsem warzyw (np. punjena paprika), to wegetarianie znajdą dla siebie również wiele smacznych pozycji.
Na starówce w wielu knajpach do posiłku zakupimy tylko ajran, wodę lub słodkie napoje. Ale bez obaw – rakija (m.in. śliwkowa, gruszkowa, jabłkowa lub orzechowa), piwo z miejskiego browaru (Sarajevsko) także królują na stołach knajp w ścisłym centrum. Warto zwrócić też uwagę na lokalne wina. Pośród odmian białych dominuje lekka mineralna zilavka, a czerwonych miejscowa lekko kwasowa i mocno taniczna blatina. Ceny? Obiad można zjeść już za 20 złotych, a bośniacką kawę wypić za niecałe 3 złote, więc jest tanio i przyjaźnie dla portfela.
Podczas pobytu nie wolno przeoczyć odbudowanej kilka lat temu kolejki gondolowej na górę Trebević (bilet w obie strony, w przeliczeniu na złotówki kosztuje ok. 50 zł). Na stacjach dolnej i górnej umieszczono odrestaurowane wagoniki z symbolem igrzysk olimpijskich z 1984 roku. Na górze z kolei oprócz tarasu kawiarni z obłędnym widokiem na Sarajewo, znajdziemy przypominający zachowane fragmenty muru berlińskiego, tor bobslejowy, który kiedyś służył olimpijczykom, dziś to galeria sztuki ulicznej. Urocze miejsce na długi spacer.
Ruszaj do Bośni i Hercegowiny
Korzystając z pobytu w Sarajewie warto – korzystając z profesjonalnych lokalnych biur podróży, zakupić wycieczkę do odległego o ok. dwie godziny jazdy samochodem Mostaru i Medziugorie, czy pięknych wodospadów Kravice.
Ze stolicy oferowane są także wycieczki do Srebrenicy czy chronionego przez UNESCO Visegradu z jedynym oryginalnie zachowanym kamiennym mostem. Dla miłośników historii na pewno sporą atrakcją będzie też wizyta w umiejscowionym w górach schronie nuklearnym Josipa Broza-Tito. Wycieczki oferowane są w małych grupach, za jedną trzeba zapłacić od 25 do 65 euro.
Bezpośrednio i szybko LOT-em z Warszawy
Od 30 maja do Sarajewa można dolecieć bezpośrednio z Warszawy. Stolica Bośni i Hercegowiny znalazła się wśród nowości narodowego przewoźnika (oprócz m.in. Baku, Kairu, Mumbaju i Prisztiny).
Embraery w malowaniu Polskich Linii Lotniczych LOT odlatują z Warszawy o godz. 10:35 we wtorki, piątki oraz soboty, a także o godz. 14:40 w poniedziałki i czwartki. Przylot do Sarajewa przewidywany jest odpowiednio na godz. 12:25 we wtorki, piątki oraz soboty, a także o godz. 16:30 w poniedziałki i czwartki.
Zobacz także: Jedz, pij, Gruzja! Kaukaska perła, gdzie kochają Polaków
Rejsy powrotne startują ze stolicy Bośni i Hercegowiny o godz. 13:05 we wtorki, piątki oraz soboty, a także o godz. 17:10 w poniedziałki i czwartki. Lądowanie w stolicy Polski przewidywane jest z kolei na godz. 15:00 we wtorki, piątki oraz soboty, a także na godz. 19:05 w poniedziałki i czwartki.
Bilety w obie strony (z bagażem podręcznym do 8 kg) można kupić już od ok. 400 zł na stronie przewoźnika lot.com.
Jakub Panek, dziennikarz Wirtualnej Polski