Słynne miasto ma dość turystów. "Przyjeżdżają zrobić selfie i zjeść gofra"
Jedno z najpiękniejszych miast nie tylko w Belgii, ale także całej Europie, ma problem ze zbyt dużą liczba turystów. Mieszkańcy Brugii zaczynają mówić o tym głośno. - Teraz naprawdę osiągnęliśmy czerwoną linię. Nie potrzebujemy już więcej turystów, wystarczy - mówi architekt Arnout Goegebuer w rozmowie z agencją AFP.
To, że turystów jest już zdecydowanie dość, potwierdzają też inni mieszkańcy Brugii. We "flamandzkiej Wenecji" na stałe mieszka ich 119 tys., tymczasem każdego roku przyjeżdża osiem milionów turystów, większość latem na jednodniowe wycieczki.
Brugia - problem ze zbyt dużą liczbą turystów
Mieszkańcy nie są przeciwni turystyce, która przynosi pieniądze i prestiż oraz zapewnia miejsca pracy. Ale ich zdaniem musi to być "zrównoważone".
Problemem są statki wycieczkowe cumujące w pobliskim porcie Zeebrugge, z których schodzą pasażerowie, którzy na lądzie spędzają zaledwie kilka godzin.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Otworzyła własny biznes w Albanii. Turyści ciągle zadają jej jedno pytanie
W 2019 roku Brugia wdrożyła pięcioletnią strategię mającą na celu zwiększenie liczby noclegów oraz przyciągnięcie gości bardziej zainteresowanych kulturą i gastronomią niż robieniem selfie i zjedzeniem gofra. Wyniki strategii są jednak niewiadomą z uwagi na załamanie w turystyce w latach 2020-2021 spowodowane ograniczeniami w podróżowaniu przez COVID-19.
Ranking z sierpnia 2022 r. opublikowany przez Holidu umieścił Wenecję, Brugię i grecką wyspę Rodos na drugim miejscu na liście najbardziej przeludnionych europejskich kierunków turystycznych. Chorwackie otoczone murami miasto Dubrownik zajęło pierwsze miejsce na tej liście.
Zabytki i klimatyczne uliczki Brugii oczarowują turystów, którzy przybywają tu niemalże z całego świata. Miasto stało się dodatkowo sławne dzięki filmowi "Najpierw strzelaj, potem zwiedzaj" ("In Bruges") w reżyserii Martina McDonagha. I choć głównemu bohaterowi – Rayowi (Colin Farrell) nie przypadło ono do gustu, warto przekonać się na własnej skórze, czy nie pomylił się w jego ocenie.
Miasto nie jest duże, więc najlepiej zwiedzać je pieszo lub wypożyczyć rower, rozpoczynając od historycznej starówkę wpisano w 2000 r. na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Czytaj więcej: Belgia. Brugia – miasto zjawiskowych kanałów i artystów