Strajk na francuskiej kolei. Szykuje się prawdziwy paraliż
Ruch kolejowy we Francji zostanie bardzo poważnie zakłócony w wyniku strajków przeciwko rządowej reformie emerytalnej - ostrzegła państwowa spółka kolejowa SNCF, mając na myśli strajk, który ma odbyć się 31 stycznia. Z rozkładu wypadło aż 80 proc. pociągów regionalnych i dwie trzecie TGV.
W komunikacie prasowym SNCF zaleca podróżnym, by tego dnia zmienili swoje plany wyjazdowe, a osobom, które koleją jeżdżą do pracy, by swoje zadania wykonywały z domów.
Strajk na francuskiej kolei
Strajki związane są z reformą emerytalną zaproponowaną przez prezydenta Emmanuela Macrona. Obejmuje ona m.in. plany podniesienia wieku emerytalnego z 62 do 64 lat.
Oprócz TGV, pociągów regionalnych i między prowincjami zakłóceniom ulegnie również ruch międzymiastowy. Dotknięci będą nie tylko mieszkańcy Francji, ale i turyści, których w okresie zimowym jest we Francji bardzo dużo.
Nie będzie kursował żaden pociąg z wyjątkiem tras Paryż-Clermont-Ferrand, Paryż-Limoges-Tuluza i Bordeaux-Marsylia. Pociągi nocne zostaną całkowicie wstrzymane w nocy od poniedziałku 30 stycznia do wtorku 31 stycznia i od wtorku do środy 1 lutego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zimowe sporty w górach. "Coraz mniej osób na to stać"
Nie dla reformy emerytalnej
Największe francuskie związki zawodowe sprzeciwiają się reformie emerytalnej i zapowiadają już kolejne ogólnokrajowe protesty i strajki. W poprzednich, które miały miejsce niedawno, bo 19 stycznia br., wzięło udział ponad milion osób.
Teraz będą strajkować m.in. nauczyciele, urzędnicy służby cywilnej i pracownicy transportu. Sondaże wskazują na coraz większy opór społeczeństwa wobec reformy - informuje agencja AFP.