Strajk na niemieckich lotniskach. Ludzie śpią na ławkach w oczekiwaniu na loty
W poniedziałek 13 marca strajkują niemieckie lotniska w Berlinie, Hamburgu, Bremie i Hanowerze. Należy się spodziewać dłuższego czasu oczekiwania, a nawet odwołania lotów - ogłosił związek zawodowy Verdi.
Na stołecznym lotnisku BER w poniedziałek 13 marca odwołane zostały wszystkie odloty. W sumie planowanych było ich 200. Pasażerowie, którzy mieli odlecieć tego dnia są załamani. Osób poszkodowanych w związku z tą sytuacją jest w sumie aż 27 tys.!
Śpią na ławkach
Na opublikowanych w poniedziałek rano zdjęciach widać, że niektóre części terminalu są całkowicie puste, a w innych śpią się pasażerowie, którzy postanowili przeczekać strajk do czasu wznowienia lotów. Widać też tablice odlotów z odwołanymi wszystkimi lotami.
Linie lotnicze oczywiście oferują bezpłatną zmianę lotów.
Nie jest to pierwszy strajk berlińskiego portu lotniczego w tym roku. Jego pracownicy strajkowali już pod koniec stycznia. Wówczas także wszystkie loty zostały odwołane.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sztuka podróżowania - DS7
W Hamburgu akcja strajkowa rozpoczęła się już w niedzielę 12 marca wieczorem i potrwa przez cały poniedziałek. W Hanowerze i Bremie samoloty nie będą mogły startować ani lądować przez cały dzień.
Dlaczego strajkują?
Przypomnijmy, że związek zawodowy Verdi wezwał do strajku, aby wywrzeć większą presję na pracodawcach w trwających właśnie negocjacjach na temat nowych zbiorowych układów pracy.
Na zdjęciach opublikowanych w sieci widać puste okienka do odprawy czy krzesła, na których zawsze można spotkać pracowników personelu naziemnego. Strajkują właśnie oni oraz osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo lotów.