Strajki na największym lotnisku w Europie. Czy loty będą się odbywać?
Związek zawodowy Unite zapowiedział akcję strajkową, która zacznie się 24 czerwca i potrwa nawet 31 dni. Protest będzie odbywał się na lotnisku Heathrow w Londynie. Szef tego portu uspokaja, że loty nie zostaną odwołane.
13.06.2023 | aktual.: 13.06.2023 15:18
"Na londyńskim lotnisku Heathrow latem ponownie odbędą się strajki. Chodzi o akcję z udziałem ponad 2 tys. funkcjonariuszy ochrony" - pisze brytyjski portal branży turystycznej Travel Weekly. Strajk zapowiedział związek zawodowy Unite, który podał, że rozpocznie się on 24 czerwca i potrwa 31 dni. Jednak John Holland-Kaye, prezes Lotniska Heathrow, uspokaja.
Opinie o strajku
- Przez osiem dni strajków w najbardziej intensywnym okresie w maju zapewniliśmy podróżnym doskonałą obsługę bez odwołań lotów i nie przewidujemy, by miały się one pojawić w czasie letnich podróży - mówi.
Było to możliwe dzięki wykorzystaniu dodatkowego personelu "awaryjnego".
Innego zdania jest natomiast Jo Rhodes, zastępca redaktora naczelnego portalu Which? Travel. Uważa on, że to co mówi Heathrow o planie awaryjnym, jest zbyt optymistyczne, a ci, którzy mają zaplanowane loty w okresie strajków, powinni mieć powody do obaw.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Ważne jest, żeby lotnisko i linie lotnicze ze sobą współpracowały, by informacje trafiały do podróżnych na bieżąco i by zobowiązania wobec pasażerów w przypadku opóźnień i odwołań były wypełniane – podkreśla.
Ostatnie wyniki Heathrow
W ostatnich latach Heathrow doświadczyło już kilku strajków związkowych, które przyniosły znaczne zakłócenia w podróżach. W celu minimalizacji negatywnych skutków strajków, lotnisko zaoferowało alternatywne plany podróży pasażerom, których loty zostały odwołane.
W maju lotnisko Heathrow obsłużyło 6,7 mln. pasażerów, czyli o 26 proc. więcej niż przed rokiem. Obecnie liczba połączeń realizowanych każdego dnia między Wielką Brytanią a Stanami Zjednoczonymi jest większa, ponieważ linie lotnicze odchodzą od połączeń do Europy i dalekiej Azji. W maju jeden na czterech pasażerów lecących z Europy do Stanów Zjednoczonych podróżował przez Heathrow.
Źródło: PAP, rp.pl