Świat zachwycił się polską wsią. Wójt zdradza tajemnicę jej uroku
Sułoszowa podbiła serca internautów na całym świecie. Brytyjczykom spodobała się tak bardzo, że wysłali do niej dziennikarza. Pokazał, jak wygląda od środka. - Z lotu ptaka wygląda to imponująco. Z perspektywy ziemi wieś wygląda jednak zupełnie inaczej - mówi WP Stanisław Gorajczyk, wójt gminy Sułoszowa.
Sułoszowa to wieś w Małopolsce, która zyskała popularność ze względu na nietypowy układ domów oraz pól uprawnych. Leżą one bowiem wzdłuż dziewięciokilometrowej ulicy.
Jest to jedna z najdłuższych w Polsce tzw. ulicówek, czyli wsi, w których domy oraz budynki gospodarcze znajdują się bezpośrednio przy ulicy. Niedawno do sieci trafiło zdjęcie wykonane z lotu ptaka, które zachwyciło internautów.
- To nie pierwszy raz, kiedy ludzie zachwycają się Sułoszową. Zdjęcia z lotu ptaka pojawiły się w sieci już dwa lata temu - mówi w rozmowie z WP Stanisław Gorajczyk, wójt gminy Sułoszowa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Ma męża Albańczyka. "Tu kobiety nie są tak ograniczane"
Wieś Sułoszowa zachwyca z lotu ptaka
Brytyjczykom tym razem polska wieś spodobała się tak bardzo, że postanowili wysłać do niej dziennikarza. Sprawdził, jak wygląda codzienne życie w tzw. polskiej Toskanii. Jak się okazało, Sułoszowa najbardziej piorunujące wrażenie robi z lotu ptaka. Z dołu wygląda jak zwyczajna wieś.
- Dopóki nie zobaczyłem tego zdjęcia z lotu ptaka nie za bardzo zdawałem sobie sprawę z tego, jak tu u nas ładnie. Ale tak to często bywa, że nie doceniamy tego, co mamy pod nosem - mówił w rozmowie z portalem "Daily Mail" Marian Gęgotek, mieszkaniec Sułoszowej.
Samo życie przebiega tam całkiem zwyczajnie. Mieszkańcy prowadzą gospodarstwa i uprawiają ziemniaki oraz zboża. Żyją problemami polskiej wsi. Dziennikarz rozmawiał m.in. z właścicielką lokalnego sklepu, zakonnicą i rolnikami. Opowiedzieli mu o Dniu Ziemniaka, Dniu Truskawek i cyklicznych spotkaniach klubu seniora.
- Jak to na wsi - mówili mieszkańcy. Wszyscy się znają i plotkują, ale mają poczucie wspólnoty. Jednak dla wielu Polaków Sułoszowa to zwykła wieś, a zachwyt nad nią jest nadzwyczaj eksponowany.
- Ciężko powiedzieć czy samo rozmieszczenie budynków jest czymś szczególnym. Taki jest po prostu historyczny układ naszej miejscowości. Można powiedzieć, że jest to typowa ulicówka - mówi nam Gorajczyk.
Nietypowy układ pól wieś zawdzięcza jednej rzeczy
Pola ciągną się tam na lewo i na prawo - na północ i południe - od głównej ulicy. Mają swoje nieregularne kształty oraz wyjątkową paletę kolorów. Na jednym polu w danym momencie nic nie rośnie, a na innym jest coś zielonego i razem daje to efekt, który zachwycił miliony internautów.
- To prawda, z lotu ptaka Sułoszowa wygląda imponująco. Z ziemi ten widok nie jest aż tak ciekawy. Z góry widać szachownicę pól, która ciągnie się nierównomiernie przez kilka kilometrów. I właśnie to jest największy urok ewenementu Sułoszowej, który czyni ją wyjątkową na zdjęciach - dodaje wójt gminy.
Skąd jednak tak niesymetryczny układ pól? Zdaniem wójta to zasługa tego, że gospodarstwa oraz pola uprawiane są przez indywidualnych rolników. Nie ma tam dużych areałów, dzięki czemu pola mają różnorodne kształty, a nie symetryczne prostokąty czy kwadraty.
Sułoszowa co roku przyciąga turystów
Sułoszowa leży na Wyżynie Olkuskiej, niecałe 30 km na północny zachód od Krakowa. Żyje w niej zaledwie sześć tysięcy osób. Ze względu na swój nietypowy układ, wieś bywa również nazywana małą Toskanią.
Efektowne pola i nietypowy układ wiejskich ulic to jednak niejedyna atrakcja tego miejsca. Przez małopolską wioskę przechodzi również czerwony Szlak Orlich Gniazd skupiający jurajskie zamki i warownie.
To właśnie na Szlaku Orlich Gniazd, siedem kilometrów od Sułoszowej, znajduje się słynny Zamek Pieskowa Skała, należący do Ojcowskiego Parku Narodowego i Maczuga Herkulesa. Wzdłuż Sułoszowej wytyczony jest również szlak "Via Regia", będący jedną z Dróg św. Jakuba prowadzących do sanktuarium w Santiago de Compostela.