Sycylijskie dolce vita. Palermo i Cefalú na północy wyspy
Jak połączyć letni wypoczynek z intensywnym zwiedzaniem? Wybrać się na urlop do urokliwego nadmorskiego Cefalú i robić wypady do Palermo ‒ największego miasta Sycylii, z oszałamiającymi zabytkami.
24.04.2019 | aktual.: 24.04.2019 16:12
Cefalú może zachwycić już wczesną wiosną, klimat jest tu bardzo łagodny, a plaże piaszczyste. Wszystko zdaje się mówić: jesteś w kurorcie, wypoczywaj!
Skąpane w morzu i słońcu
Miasteczko nad Morzem Tyrreńskim rozpościera się na cyplu, a za plecami ma samotne skalne urwisko ‒ La Rocca. Można wspiąć się na klif i zwiedzić ruiny greckiej świątyni Diany albo zamku. A potem obejrzeć arabską pralnię tuż przy samym morzu, która działała jeszcze do lat 80. Prało się w kamiennych wannach, do których doprowadzona była słodka, "bieżąca" woda. Obok pralni znajduje się brama do portu rybackiego i wejście na pirs, z którego turyści podziwiają zachody słońca. Choć trzeba przyznać, że i widok w drugą stronę jest śliczny: na miasteczko, przycupnięte nad morzem, zalane słońcem, wspinające się ku La Rocca.
Idąc w górę w stronę katedry warto zahaczyć nie tylko o butiki znanych marek, ale też o muzeum w domu barona di Mandralisca, w którym najcenniejszym eksponatem jest "Portret nieznajomego" pędzla Antonella da Messina. Główną atrakcją Cefalú jest jednak duomo ‒ bazylika katedralna w stylu romańskim z XII w. Legenda głosi, że kazał ją wznieść król Roger II w podzięce za cudowne ocalenie ze sztormu w tym właśnie miejscu. We wnętrzu katedry można oglądać bizantyjską mozaikę przedstawiającą Chrystusa Pantokratora.
Przez wieki
Jeśli podczas leniwych sycylijskich wakacji poczujemy zew kulturoznawczy, nic nie stoi na przeszkodzie, by ten głód zaspokoić w Palermo. Tym bardziej, że jest oddalone tylko o godzinę jazdy samochodem. Zresztą to największe miasto wyspy jest skomunikowane z nadmorskim kurortem autobusami linii SAIS kursującymi kilka razy dziennie (bilet to koszt 5,70 euro). Można je zwiedzać pieszo, da się bez trudu dotrzeć do głównych atrakcji, ulokowanych w okolicy krzyżujących się ulic Corso Vittorio Emanuele i via Maqueda.
Palermo to niezwykła mozaika historyczna: pozostałości murów rzymskich, punickiej nekropolii, Pałac Normanów wzniesiony na ruinach zamku arabskiego, romańskie, gotyckie, renesansowe kościoły, barokowe kamienice i monumentalne budowle XIX-wieczne. Pełne przepychu kościoły i pałace wytrzymują porównanie z najsłynniejszymi dziełami sztuki w innych włoskich miastach, dzięki czemu Palermo bywa nazywane "małym Rzymem". Za wstęp do większości obiektów trzeba zapłacić 4-5 euro.
Zobacz także
Zupełnie inna atmosfera panuje na miejskich targach, choćby Ballarò ‒ jest głośno, tłoczno, egzotycznie. Chwilę oddechu można złapać w parku miejskim Villa Giulia i w sąsiednim ogrodzie botanicznym. Albo na niekończących się schodach Teatro Massimo, gdzie kręcono trzecią część "Ojca Chrzestnego" ‒ to na tych schodach ginie córka Michaela Corleone.
Wstyd!
Charakterystycznym punktem Palermo jest plac Quattro Canti (choć jego oficjalna nazwa to Piazza Vigliena, to wszyscy mówią: "Cztery Rogi") na skrzyżowaniu wspomnianych ulic Corso Vittorio Emanuele i via Maqueda. Plac otaczają cztery gmachy, fasady których podzielone są na poziomy: posągi na najniższych przedstawiają cztery pory roku, na środkowych ‒ sycylijskich wicekrólów hiszpańskich, a na najwyższych ‒ patronki dzielnic miasta.
Sąsiedni Piazza Pretoria bardziej jest znany jako Plac Wstydu (Piazza della Vergogna). Wszystko przez usytuowaną centralnie XVI-wieczną fontannę, otoczoną trzema kręgami postaci mitologicznych. Rzeźb jest 50 i wszystkie są nagusieńkie. Można sobie wyobrazić z jakim zgorszeniem mijały fontannę mniszki z pobliskiego klasztoru.
Od strony południowej placu wznosi się Palazzo Pretorio ‒ od XVI w. do dziś siedziba miejskich władz. Po drugiej stronie ratusza jest drugi ze słynnych placów ‒ Piazza Bellini, od którego północnej strony znajduje się wejście do kościoła św. Katarzyny (chiesa di Santa Caterina). Wewnątrz udekorowany freskami z XVIII w., jest przykładem baroku palermiańskiego. Ma jeszcze jedną zaletę. Taras widokowy na dzwonnicy, z którego roztacza się widok na miasto, ale można z niego zajrzeć i w zakamarki, np. na Plac Wstydu.
Taras widokowy jest także w duomo przy Piazza della Catedrale. Wokół zalanego słońcem placu spotyka się lokalna młodzież, flirtując, plotkując i tańcząc. W mrokach kaplicy przechowywane są relikwie św. Rozalii, patronki miasta. Turyści o mocnych nerwach zapuszczają się do skarbca i krypty z sarkofagami. A ci najtwardsi ‒ do Klasztoru Kapucynów z katakumbami, w których zgromadzono ok. 8 tys. zmumifikowanych zmarłych. Jedne ciała leżą, inne stoją, a niektóre wiszą. Oglądanie zwłok to nieco osobliwa rozrywka na wakacje, ale zainteresowanie Catacombe de Cappuccini nie słabnie.
Za katedrą i dalej za Palazzo dei Normanni znajdziemy wyjątkowy kościół San Giovanni degli Eremiti, który Jarosław Iwaszkiewicz określił jako "pół kościół, pół meczet". Jego "arabskie" czerwone kopuły toną w ogrodzie cytrusów, a dzwonnica ma charakter gotycki. A potem zgubimy się w plątaninie wąskich uliczek, w poprzek których suszy się pranie, a w oknach kamienic wiszą klatki ze śpiewającymi kanarkami.
Jeden dzień to stanowczo za mało, by rozsmakować się w tej kulturalnej i turystycznej stolicy wyspy. Ba, za mało nawet by "zaliczyć" najważniejsze zabytki. Palermo trzeba sobie dawkować.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl