Tłum gapiów przyglądał się całej akcji z zapartym tchem. W końcu to dość niecodzienny widok, a do tego… nielegalny! " Nie ma znaku, to wolno" – słyszałam nie raz od podobnych śmiałków, którzy pragnęli się popisać swoimi terenowymi autami. Kierowca audi widać miał podobne przekonanie, a że jeszcze ciągnął motorówkę na lawecie… Cóż, wydaje się, że zaparkował przy samym brzegu, żeby w jego przekonaniu, ułatwić sobie zadanie.