Trwa ładowanie...

Tajne dane o lotnisku znalezione na ulicy. Nigdy nie powinny trafić w niepowołane ręce

Władze lotniska Heathrow wszczęły dochodzenie w sprawnie nośnika USB, zawierającego ściśle tajne informacje dotyczące bezpieczeństwa ważnych osobistości i londyńskiego portu. Urządzenie zostało znalezione na ulicy przez przypadkowego mężczyznę. Zawierało kilkadziesiąt folderów z wrażliwymi danymi, m.in. dotyczącymi ochrony królowej Elżbiety II.

Tajne dane o lotnisku znalezione na ulicy. Nigdy nie powinny trafić w niepowołane ręceŹródło: Shutterstock.com
d1qtndm
d1qtndm

Przedstawiciele portu lotniczego Londyn-Heathrow, największego lotniska w Europie, mówią wprost, że ta sytuacja nigdy nie powinna się wydarzyć. Za kulisami afery, z koronowaną rodziną w tle, stoi zgubiony przez jednego z pracowników pendrive. Jak podają brytyjskie media, zawierał m.in. 174 dokumenty dotyczące lotniska. Niektóre z nich miały oznaczenia "tajne", inne "zastrzeżone".

Co znajdowało się w plikach? M.in. mapy rozmieszczenia kamer monitoringu przemysłowego i tabele patrolów służb bezpieczeństwa. Jednym z dokumentów był raport na temat zagrożenia atakami terrorystycznymi. To nie wszystko – były też szczegółowe informacje na temat trasy, jaką przewożona jest na Heathrow królowa Elżbieta II czy trasy ewentualnej ucieczki innych ważnych osób w państwie w przypadku zagrożenia.

Pendrive znaleziono na... ulicy

Najbardziej skandaliczny jest sposób, w jaki ściśle tajne dane wpadły w niepowołane ręce. Leżący na chodniku w Queen’s Park nośnik USB znalazł bezrobotny mężczyzna. Był w drodze do biblioteki, aby skorzystać z komputera w celu sprawdzenia ofert pracy. Niewielkie urządzenie zabrał do domu i na początku nie zaprzątał sobie nim głowy. Dopiero po kilku dniach sprawdził, co kryje jego zawartość. Kiedy zorientował się co zawiera, zamiast przekazać pendrive policji, dał go redakcji "The Sunday Mirror". Ta z kolei poinformowała o znalezisku służby bezpieczeństwa.

Obecnie trwa dochodzenie, który z pracowników był tak skrajnie nieostrożny. Władze lotniska już zapowiedziały, że wyciągną stosowne konsekwencje wobec winowajcy. Zapewniły też, że zmieniono procedury, aby nigdy już nie doszło do podobnej sytuacji.

Zobacz też: Efektowny widok z kokpitu lądującego samolotu

d1qtndm
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1qtndm

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj