Tak powstają perły. Mieszkańcy ZEA są dumni z tej tradycji
Ras Al-Chajma nazywany jest perłą Zjednoczonych Emiratów Arabskich. To właśnie tam, u podnóży gór Jebel Jais, poławiane są drogocenne morskie skarby. Szansa na ich zdobycie jest jednak nikła. To trochę jak gra w rosyjską ruletkę.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Farma Pereł Suwaidi znajduje się w Al Rams, najbardziej wysuniętej na północ dzielnicy miasta Ras Al-Chajma. Do położonej na wodzie platformy trzeba dopłynąć łodzią motorową. Pokonanie trasy zajmuje ok. 20 minut. Po drodze można jednak oszaleć z zachwytu na widok wód Zatoki Perskiej, wtapiających się w monumentalne pasmo gór Jebel Jais.
Cenna tradycja Zjednoczonych Emiratów Arabskich
Na platformie hodowlanej wita nas przewodnik ubrany w białą kandurę. Nie traci czasu i od razu zaczyna tłumaczyć nam znaczenie tej wielowiekowej tradycji w kulturze arabskiej.
- Jeszcze do końca lat 50. mieszkańcy ZEA utrzymywali się głównie z rybołówstwa, poławiania pereł czy garncarstwa. Wszystko zmieniło się, gdy na naszych terenach odkryto złoża ropy naftowej. Przemysł ruszył z kopyta, a ludność przekwalifikowała się do pracy w innych gałęziach gospodarki - opowiada Bilal, nasz przewodnik po farmie pereł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sztuka podróżowania - DS7
Tradycja związana z poławianiem tego drogocennego minerału jest jednak częścią kultury ZEA. Dlatego Abdulla Al Suwaidi, założył farmę pereł, nie tylko by tworzyć z nich biżuterię, ale także po to, by przybliżyć turystom historię poławiaczy pereł.
Abdulla Al Suwaidi jest wnukiem Mohammeda, który niegdyś uchodził za wytrawnego poławiacza pereł. Założyciel farmy wierzył, że jego dziadek był w połowie człowiekiem a w połowie rybą. Gdy jeszcze żył, z podziwem patrzył jak jego Mohammed znikał pod wodą na długie minuty, by wydobyć z niej drogocenne minerały.
Tradycja związana z poławianiem pereł do dziś uznawana jest w ZEA za jedną z najcenniejszych. Nie ma się więc co dziwić, że traktowana jest niemal z namaszczeniem. Dawniej na łowy wyruszały całe zespoły mężczyzn. Schodząc pod wodę, zamiast masek używali żółwich kości do zatkania nosa, a małże chowali w specjalnych koszykach.
Dziś pozyskiwanie pereł wygląda zupełnie inaczej. Małże hodowane są na specjalnych farmach, a ich uprawa trwa nawet kilka lat. Ale wróćmy na chwilę do początku. Jak właściwie powstają perły?
Perła powstaje w reakcji małży na zagrożenie
Ten szlachetny minerał powstaje w wyniku reakcji obronnej małż. Perła jest substancją wapienną, która uwalnia się wewnątrz muszli, jeśli do jej wnętrza dostanie się pasożyt, mała ryba lub nawet ziarenko piasku. Masa perłowa zastyga wokół intruza, odizolowując go od reszty organizmu.
Szansa na powstanie perły wśród małż żyjących w środowisku naturalnym wynosi zaledwie 1 proc. Aby znaleźć ten morski skarb trzeba było wyłowić tysiące małż. Trudność w ich pozyskaniu miała swoje konsekwencje w niebotycznej cenie. Stąd też dawniej były one atrybutem królów i majętnych ludzi.
Hodowcy pereł przez lata głowili się nad technikami zwiększenia swoich szans na ich zdobycie. Abdulla Al Suwaidi wykorzystuje w tym celu pięciofazowy cykl życia małż. Najpierw małe ostrygi umieszczane są w specjalnych koszach, w których przebywają do dziewiątego miesiąca życia.
Następnie trafiają do tzw. "ciemnego kosza". Tam przebywają przez miesiąc. Hodowcy nazywają tę fazę znieczulającą, bo ze względu na ciemne otoczenie, ostrygi czują się jak na dnie morza. Wówczas rozluźniają mięśnie, dzięki czemu łatwiej je później otworzyć.
- To jest moment w którym otwieramy je i wkładamy do środka koralik, wykonany z substancji perłowej, by wywołać ich podrażnienie. Jeśli nie wydalą ich ze swojego organizmu, zostaną otoczone kolejnymi warstwami masy perłowej - mówi Bilal, specjalista w hodowli pereł.
1 proc. małż w przeciągu miesiąca umiera w wyniku tej operacji. Pozostałe na rok trafiają do ostatniego koszyka. Szanse na to, że obrodzą się w perłę, wynoszą teraz 60 proc. Przewodnik pozwala nam wyłowić małże z niewielkiego akwarium. Na naszych oczach otwiera je i rozcina. Perła wyskakuje z wnętrza tylko jednej z nich. Z tej, którą to ja wyłowiłam.
Pytam, czy to oznacza, że nagroda wraca ze mną do domu. Bilal rzuca mi tylko szybkie spojrzenie i mówi, że jeśli tylko zapłacę za nią 200 dirhamów, (ok. 240 zł) może być moja. Oczywiście nie zapłacę.
Ile kosztują perły?
Perły do dziś uznawane są za towar ekskluzywny. Ich wartość uzależniona jest nie tylko od kształtu i rozmiaru, ale i od jakości, którą oszacowuje się na podstawie ich lśnienia. Najcenniejsze są te, które przybierają regularny okrągły kształt oraz błyszczą najmocniej.
Cena pojedynczej perły to ok. 200-300 dirhamów (240-360 zł). Za biżuterię z pereł trzeba jednak zapłacić znacznie więcej. Za kolczyki z dobrej jakości pereł hodowcy liczą sobie nawet 1080 dirhamów (ok. 1300 zł). Naszyjnik z perłą to koszt ok. 240-575 dirhamów (ok.280-700 zł).
Jak widać, nawet dziś nie każdy może sobie pozwolić na tak wyrafinowany styl. Skusilibyście się na taką biżuterię?
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.