Takiego powodu opóźnienia się nie spodziewali. "Oddałbym mu swoje miejsce"

Ritchie ma naprawdę pokaźne rozmiary, dosłownie jest wielki. To pirenejski pies górski, który może ważyć nawet 55 kg i mieć 80 cm wysokości. Nic dziwnego, że gdziekolwiek idzie ze swoim właścicielem, to zwraca na siebie uwagę.

Uroczy powód opóźnienia samolotu

Nie inaczej było, gdy wsiadł na pokład samolotu American Airlines. Na nagraniu udostępnionym na Instagramie - które już ma już ponad 1,6 mln polubień - możemy zobaczyć, jak wiele "zakłóceń" spowodował ten uroczy futrzak. Kiedy ogromny pies zbliża się do drzwi samolotu, natychmiast witany jest przez personel pokładowy. Później odwiedza kokpit pilotów, gdzie jeden z nich nie tylko robi sobie z nim zdjęcia, ale nawet zakłada mu czapkę kapitana. Gdy Ritchie w końcu dociera na swoje miejsce, nadal może liczyć na radosne spojrzenia współpasażerów.

"Mieli tam trochę problemów technicznych" - czytamy w humorystycznym podpisie tłumaczącym lekkie opóźnienie startu samolotu.

Internauci zachwyceni wielkim psem na pokładzie

Jak się okazuje, wideo zachwyciło internautów. Pojawiły się pod nim tysiące pozytywnych komentarzy. "Nie mam nic przeciwko takiemu opóźnieniu", "Mógłby siedzieć obok mnie", "Jedyny powód opóźnienia, z którego bym się cieszyła", "Oddałbym mu swoje miejsce" - czytamy.

Część internautów zastanawia się, jak to możliwe, że tak duży pies mógł podróżować na pokładzie samolotu. Odpowiedzią jest napis na szelkach Ritchiego, czyli service dog (pol. pies przewodnik). Takie zwierzęta mogą być wpuszczone do samolotu, aby pomóc swojemu właścicielowi z fizyczną, sensoryczną, psychiatryczną, intelektualną lub inną niepełnosprawnością.