W czasie tegorocznego długiego weekendu sierpniowego pogoda dopisuje w całej Polsce, także na Podhalu. To zachęciło turystów do wyjścia na tatrzańskie szlaki. W piątek 15 sierpnia br. od rana tłumy zmierzały nad Morskie Oko. Powiedzieć, że było tam tłoczno, to tak jak nic nie powiedzieć.
Tatry w długi weekend przeżywają prawdziwe oblężenie. Gigantyczne tłumy można spotkać nad Morskim Okiem od rana.
Turystów widać już na szlaku od wczesnych godzin rannych, jednak największy tłok jest przy schronisku i nad słynnym stawem.
Kolejki tworzą się nie tylko po przekąski i napoje, ale i do wozów konnych. W piątek, 15 sierpnia ok. godz. 16 trzeba było odstać w długim ogonku, aby wrócić na dół, do Palenicy Białczańskiej, fasiągiem. Wcześniej tak samo długa była kolejka na dole.
Przypomnijmy, że koszt takiej przejażdżki nie jest mały. Za wjazd na górę turyści muszą zapłacić aż 100 zł, a za zjazd - 70 zł. Chętnych, jak widać nie brakuje.
Co ciekawe, zejście w dół zajmowało w piątek tyle samo, ile oczekiwanie w kolejce i zjazd, czyli ok. ponad półtorej godziny. Sam zjazd bez oczekiwania trwa ok. 30 minut.