To koniec greckiej wyspy? "Jest skazana na zniknięcie"
Greckie media przekazały niepokojące wieści, dotyczące jednej z małych wysepek na Morzu Egejskim. To miejsce, w którym znajduje się stanowisko archeologiczne wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Zdaniem ekspertów, wyspa wkrótce zniknie z powierzchni.
Delos, bo o tej małej, skalistej wysepce mowa, wchodzi w skład archipelagu Cyklad. W starożytności nazywana była Ortygią. Jak donoszą greckie media, jej dalszy los jest zagrożony.
Eksperci nie mają złudzeń
Obecnie wyspa Delos jest niezamieszkana, ale znajdują się tam starożytne ruiny, które przyciągają wielu turystów. Dla archeologów stanowią ważne źródło wiedzy o życiu Greków i Rzymian z tamtych rejonów. Eksperci ostrzegają jednak, że archeologom z organizacji École française d’Athènes, którzy od ponad 150 lat prowadzą tam wykopaliska, nie zostało wiele czasu na zbadanie wyspy.
- Delos jest skazana na zniknięcie - przyznała Veronique Chankowski, dyrektorka organizacji z Aten, cytowana przez "Greek City Times". Eksperci zgodnie twierdzą, że zatonięcie wyspy jest nieuniknione na przestrzeni najbliższych dekad. Chankowski powiedziała, że może to się stać w ciągu 50 lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sztuka podróżowania - DS4
Złe wieści z Grecji
Jak podają greckie media, w niektórych miejscach poziom wody w ciągu dekady podniósł się nawet o 20 m. Każdego roku woda dostaje się w pobliże ruin, wdziera się w fundamenty, a następnie podmywa ściany, które się rozpadają. Wysoka temperatura latem oraz promienie słoneczne także nie wpływają korzystnie, na pozostałości starożytnych budowli.
- Każdego roku wiosną zauważam, że zapadają się kolejne ściany - przyznał Jean-Charles Moretti, dyrektor prac archeologicznych, prowadzonych na wykopalisku w Delos.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Dodatkowo małą wyspę niszczą turyści, którzy przypływają tam z Mykonos. Zwiedzając, wielokrotnie wychodzą poza wyznaczone szlaki. Archeolodzy zgodnie potwierdzają, że chronienie starożytnych zabytków staje się coraz trudniejsze, a wręcz niemożliwe.
Źródło: "Greek City Times"