To kradną goście hotelowi. "Nie mieści się w głowie"
Angelika Olszewska - znana w social mediach testerka hoteli i podróżniczka - zdradza, co goście hotelowi najczęściej kradną z wynajmowanych pokoi. Okazuje się, że zabranie ręcznika czy szlafroka nie jest najgorszym przewinieniem. "Nie mieści się w głowie, ale to się dzieje" - pisze influencerka.
Podczas gdy jedni zastanawiają się, czy wypada zabrać kosmetyki hotelowe, których nie zużyło się do końca, inni bez skrupułów pakują do walizek niemalże wszystko, co się tylko zmieści. Trudno w to uwierzyć, a jednak.
Co najczęściej kradną goście hotelowi?
Opublikowana przez Angelikę prowadzącą konto "wewlasnymstylu" instagramowa rolka, w której zdradza, jakie przedmioty, stają się najczęściej łupami hotelowych gości, w zaledwie godzinę zebrała niemalże 600 polubień. Nie ma co się temu dziwić, gdyż podróżniczka cieszy się dużą popularnością w social mediach.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Jej zdaniem z wynajmowanych pokoi najczęściej giną ręczniki i szlafroki. Goście potrafią także wykręcić żarówki z lamp lub wyjąć baterie z pilotów. - Zdarzyło się, że ktoś chciał wynieść telewizor. Komuś niechcący do walizki wpadł czajnik, zestaw do parzenia kawy i herbaty, zastawa czy sztućce - mówi Angelika. Co ciekawe, ale równie zaskakujące, urlopowicze sięgają nawet po poduszki, koce, narzuty, a nawet zasłony, suszarki czy żelazka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sztuka podróżowania - DS4
"Żenujące, nawet by mi to do głowy nie przyszło", "O matko! W głowie się nie mieści", "Stać kogoś na hotel, ale na rzeczy, które kradną ich nie stać... Wstyd!" - czytamy w komentarzach. Jedna z internautek dodaje, że w hotelu jej mamy skradziono nawet dwie pufy.
Co można bezkarnie zabrać?
Podróżniczka podpowiada również, co bez wyrzutów sumienia można zabrać z hotelowego pokoju. Kawa, herbata czy saszetki z cukrem mogą zostać zabrane. Sytuacja wygląda tak samo w przypadku jednorazowych rzeczy np. kapci, je również bezkarnie można wziąć. - Igielnik, zestaw kosmetyczny, jednorazowe mydełko i inne kosmetyki są twoje - słyszymy w nagraniu.
Źródło: Instagram