Tragedia w Tanzanii. Nie żyją dwie turystki
Do tragicznego zdarzenia doszło w północnej części Tanzanii. Rodzina z Hiszpanii chciała wjechać samochodem na krawędź wulkanu Ngorongoro. Dwie osoby zginęły, a pozostali odnieśli poważne obrażenia.
Jak poinformował Elirehema Doriye, dyrektor Parku Narodowego Ngorongoro, matka i jej córka będące w samochodzie zginęły, z kolei mąż kobiety i jej syn odnieśli poważne obrażenia. Uczestnicząca w wypadku rodzina pochodziła z Bizkaia, baskijskiej części Hiszpanii.
Śmiertelny wypadek
Naoczny świadek, cytowany przez tanzańskie media, poinformował, że pojazd, którym podróżowali hiszpańscy turyści, znalazł się w trudnym terenie, a kierowca "najwyraźniej nie miał wystarczającego doświadczenia, aby prowadzić w takich warunkach".
W konsekwencji pojazd zatrzymał się na skalistym zboczu. Jak relacjonuje świadek, po chwili samochód z czterema osobami w środku stoczył się z dużej wysokości na dno krateru. Według władz parku był to pierwszy w jego historii wypadek śmiertelny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Egzotyczny zakątek świata. "Dreszczyk adrenaliny i niezapomniane przeżycie"
Tanzański park
Ngorongoro jest wygasłym wulkanem o powierzchni ok. 260 km kw. ze słonym jeziorem w środku. To pofałdowany, trudny do podróżowania samochodem teren, zwłaszcza jego skaliste krawędzie wznoszące się na ponad 600 metrów.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Ngorongoro słynie z bogactwa fauny i flory. Turyści mają gwarancję spotkania na miejscu przedstawicieli tzw. wielkiej piątki, czyli słonia, lwa, bawoła, lamparta i nosorożca, co dodatkowo zachęca podróżnych do odwiedzenia tego egzotycznego zakątka. To również park silnie strzeżony i podzielony wyraźnie wytyczonymi szlakami z tablicami informacyjnymi ułatwiającymi podróż.