Tragiczne wieści z USA. Gdy go wypatrzyli, już był martwy
Na wodach niedaleko amerykańskiego stanu Wirginia znaleziono martwego wieloryba. Sekcja zwłok gigantycznego zwierzęcia pozwoliła określić, kiedy zmarł, a także co było najprawdopodobniejszą przyczyną jego śmierci.
Eksperci cytowani przez zagraniczne media podają, że wieloryb zmarł w sobotę 30 marca br. Wyniki sekcji zwłok przedstawiono jednak dopiero kilka dni temu.
Martwy wieloryb w USA
Ekipa prowadząca badania na Oceanie Atlantyckim dla Marynarki Wojennej zauważyła wieloryba unoszącego się ok. 50 mil morskich od wybrzeża Wirginii. Martwy zwierzak został więc odholowany na brzeg. Poinformowano odpowiednie służby i przeprowadzono sekcję zwłok ssaka. Eksperci po przeanalizowaniu wyników stwierdzili "katastrofalne obrażenia".
- Wyniki sekcji zwłok wskazują na nieszczęśliwe spotkanie kolejnego wieloryba z łodzią - powiedział Gib Brogan, dyrektor kampanii o oceanach w Stanach Zjednoczonych, cytowany przez amerykańską agencję UPI.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyspa pełna niebezpiecznych gatunków. "Jest trochę rzeczy, które chcą cię zabić"
Czytaj też: W Egipcie poruszenie. "Głód wypycha je z głębin"
Eksperci twierdzą również, że wieloryb musiał płynąć z dużą prędkością, kiedy trafił w łódź, co potwierdza wiele złamanych kręgów. Warto zaznaczyć, że te zwierzęta potrafią osiągać prędkość do sześciu mil na godzinę.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
"Boston Globe" przekazuje, że wspomniany wieloryb był trzecim ssakiem, który zginął w wyniku zderzenia ze statkiem w tym roku.
Złe wieści
Już w 2017 r. Amerykańska Narodowa Agencja Oceanów i Atmosfery (NOAA) zwróciła uwagę na poważny problem dotyczący wielorybów, a mianowicie ogłosiła zwiększającą się śmiertelność tych morskich ssaków w północnym Atlantyku. "Ssaki są zagrożone" - mówili wówczas przedstawiciele NOAA. Niestety ta sytuacja nie poprawia się.
Zdaniem amerykańskiej organizacji głównymi przyczynami śmierci wielorybów są m.in. zaplątanie się w narzędzia połowowe i właśnie uderzenia statków na wodach USA i Kanady.
Źródło: Daily Press/Boston Globe/UPI