Tragiczny finał wakacji w Turcji. Kobieta spłonęła

Bodrum to lubiane przez urlopowiczów miasto portowe, położone w południowo-zachodniej części Turcji. To tutaj swoje wakacje spędzała 54-letnia Hayley Louise Pearce. Wraz z partnerem Turkiem postawili na wypoczynek w przyczepie kempingowej. Nikt z nich nie spodziewał się, jakie będzie zakończenie wyjazdu.

W czwartek 11 maja br. nad ranem w przyczepie kempingowej wybuchł pożar. Dym i rozprzestrzeniający się ogień utrudniały parze turystów znalezienie drzwi i ucieczkę. Tylko mężczyźnie, którego danych nie ujawniono, udało się wybiec ze środka.

Czytaj też: Najlepszy czas na urlop. "Oferta jest bardzo szeroka, a ceny potrafią być atrakcyjne"

Kiedy na miejscu pojawili się strażacy, było już za późno. Spalone ciało zmarłej kobiety przewieziono do kostnicy Instytutu Medycyny Sądowej Mugla w celu przeprowadzenia sekcji zwłok. Mężczyzna, choć był poparzony, przeżył. Lekarze nie podają więcej informacji na temat jego stanu zdrowia.

Zgodnie z doniesieniami portalu brytyjskiej gazety "Mirror" oraz tureckich mediów pożar wybuchł w nocy i najprawdopodobniej obudził parę turystów. Według lokalnej gazety "Evrensel", przyczyną pożaru mogła być awaria grzałki elektrycznej, znajdującej się wewnątrz przyczepy. Aktualnie policja jest jednak w trakcie ustalania dokładnych okoliczności tragicznego zdarzenia.

Za najpopularniejszy kurort na wybrzeżu Morza Egejskiego w prowincji Mugla uznaje się Bodrum. Zlokalizowany jest w południowo-zachodniej części Turcji. Z lądu doskonale widać grecką wyspę Kos.

Bodrum to kurort bardzo malowniczy i ekskluzywny, a to oznacza, że jest nieco droższym miastem niż Alanya. Jest polecany dla osób, które uwielbiają wypoczynek z dala od dużych miast.

Czytaj też: Ryanair zamierza wprowadzić nowe połączenie. Polacy kochają ten kierunek

Źródło: Mirror