Turecki hammam dwie godziny od polskiej granicy. "Czułam się jak księżniczka"
Nie spodziewałam się, że jadąc na Słowację uda mi się wyciszyć głowę, zrelaksować ciało, a nawet pozbyć się nieprzyjemnych dolegliwości, jak bóle mięśni czy stawów. Wszystko to znalazłam w jednym z najstarszych i najbardziej klimatycznych uzdrowisk na Słowacji - w Trenczyńskich Cieplicach.
Najstarsze wzmianki o termalnych źródłach na terenie dzisiejszego uzdrowiska pochodzą z 1242 r., jednak pierwsze domy zdrojowe powstały w Trenczyńskich Cieplicach w XIX w.
Z tego też okresu pochodzi wizytówka uzdrowiska i jego najcenniejszy klejnot – turecki hammam będący częścią Domu Leczniczego Sina. Skąd takie miejsce na północnym skraju ówczesnych Austro-Węgier?
Historia tureckiego hammamu na Słowacji
Zawdzięczamy je pochodzącej z Trenczyńskich Cieplic Ifigénii de Castries d’Harcourt, żonie francuskiego arystokraty i sekretarza generalnego prezydenta Republiki Francuskiej. Na Wystawie Światowej w Paryżu, kobieta zobaczyła projekt łaźni wiedeńskiego architekta Franza Schmoranza stworzony dla króla Egiptu. Zachwyciła się nim tak bardzo, że postanowiła zrealizować go w rodzinnym mieście.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pojechałam do Disneylandu w Paryżu. Jedno zapamiętam na zawsze
Ifigénia uzyskała zgodę króla na wykorzystanie projektu i w ten sposób na terenie ówczesnych Północnych Węgier pojawił się budynek w stylu arabsko-mauretańskim, a w nim prawdziwa turecka łaźnia. Orientalny hammam do dziś zadziwia i zachwyca kuracjuszy korzystających z zabiegów w Trenczyńskich Cieplicach.
Na reumatyzm i stres
Istnieje legenda, że o leczniczych właściwościach tutejszych wód, jako pierwsza dowiedziała się... owca. Kulejące i poranione przez wilka zwierzę, ponoć szukało ukojenia bólu w tutejszym źródle i ku zaskoczeniu pasterza, po kilku kąpielach szybko doszło do siebie. Zaciekawiony pasterz też zaczął moczyć zmęczone nogi w wodzie i zauważył, że ból znika, a siły w nogach wracają.
To tylko legenda, ale tysiące kuracjuszy, którzy co roku przybywają do uzdrowiska, potwierdzają lecznicze właściwości tutejszych wód, wykorzystywanych do kąpieli i balneoterapii. Z naturalnych źródeł płynie gorąca woda o temperaturze 37 – 40 stopni, bogata w cenne minerały, głównie w siarkę. Jej właściwości fizyczne i skład chemiczny sprawiają, że ma silne działanie przeciwbólowe i doskonale sprawdza się w leczeniu chorób reumatologicznych, problemów mięśniowych i szkieletowych, ale także dolegliwości skórnych. Kąpiele w tutejszych wodach poleca się też osobom o obniżonym nastroju czy zmagających się z wysokim poziomem stresu.
Jak księżniczka z baśni 1001 nocy
Wierzę, że tutejsze wody po kilku zabiegach potrafią zdziałać cuda. Wiem jednak na pewno, że klimat i atmosfera tego miejsca już po jednorazowym pobycie poprawiają nastrój i dodają energii w niewiarygodnym wprost stopniu. Ja już po jednym zabiegu czułam się jak nowo narodzona. Czy to skutek działania wody czy tego, że przez godzinę czułam się jak księżniczka z orientalnych baśni? Nie mam pojęcia. Ale co za różnica? Ważne, że do tej pory na wspomnienie tej wizyty robi mi się po prostu błogo na ciele i duszy.
Wrażenie robi już samo wnętrze. Imponujące arkady, orientalne zdobienia i centralnie umieszczona fontanna stanowią piękną oprawę dla zabiegów leczniczych. Zamiast klasycznych przebieralni – malutkie pokoiki ukryte pod arkadami, w których czekają nietypowe stroje - płócienne sukienki dla pań i krótkie spódniczki dla panów.
Wystrojeni w te niezwykłe kostiumy kąpielowe wchodzimy do basenu z gorącą wodą. Ściany zdobią ceramiczne mozaiki. Jest pięknie i bardzo odprężająco. Po kąpieli, w długich lnianych ręcznikach najpierw chwilę relaksujemy się w pokojach kąpielowych, a potem zbieramy przy fontannie. Tam czeka na nas niespodzianka - przepiękny pokaz tańca brzucha. Mieliśmy szczęście - pokazy odbywają się tylko raz w tygodniu (we wtorki), a naprawdę warto je zobaczyć, zwłaszcza w takiej scenerii.
Ceny zabiegów nie są wysokie. Za ten, któremu ja się poddałam - kąpiel w basenie termalnym SINA i suchy relaks trzeba zapłacić 15 Euro, tyle samo co za kąpiel w bagnie morskim. Koszt kąpieli parafinowej to niespełna 11 Euro, a termalnej kąpieli w bąbelkach - 17 Euro. Ceny masaży wahają się z kolei od 14 do 42 Euro.
Lista zabiegów jest oczywiście znacznie dłuższa, każdy więc znajdzie coś dla siebie. Dodatkowo za zabiegi, jeśli mamy na nie skierowanie od lekarza, możemy ubiegać się o refundację kosztów w swoim oddziale NFZ.
Gwiazdy na Moście Sławy
Po zabiegach, uwolnieni od zmęczenia i bólu mięśni, zrelaksowani i pełni energii, możemy śmiało ruszyć na podbój Trenczyńskich Cieplic. A jest w nim co podziwiać i w czym uczestniczyć.
Jednym z najbardziej charakterystycznych punktów miasteczka jest Most Sławy, na którym znajdują się nazwiska największych filmowych gwiazd, które przez ostatnie 30 lat odwiedziły Trenczyńskie Cieplice w ramach Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Art Film Fest. Była tu Sophia Loren, był Jean-Paul Belmondo, ale także Andrzej Wajda, czy Daniel Olbrychski. Jeśli trafimy tam do 27 czerwca, być może uda nam się spotkać jakąś filmową sławę także na żywo - bo właśnie trwa kolejna edycja festiwalu.
Jeśli jednak wolimy wybrać się do uzdrowiska w innym terminie też nie będziemy się nudzić. Miłośnicy muzyki kameralnej mogą połączyć zabiegi z wizytami na koncertach w ramach najstarszego festiwali muzyki kameralnej w Europie Środkowej - Muzyczne Lato (Hudobné leto).
Mnóstwo ciekawych miejsc czeka też na wszystkich kochających przyrodę i historię. Miasteczko położone jest bowiem w idyllicznej dolinie otoczonej Górami Strażowskimi, zaledwie 13 km od Trenczyna z malowniczo położonym zamkiem, piękną synagogą i Domem Kata. Jest tu co zwiedzać, ale przede wszystkim to idealne miejsce, by wypocząć i zadbać o zdrowie.