Turyści często robią ten błąd na plaży. "Nic mnie tak nie rusza"
Niech pierwszy rzuci kamieniem, kto nie widział turysty wchodzącego na wydmy. Większość z nich świadomie łamie zakaz, nie licząc się z konsekwencjami. "Nic mnie tak nie rusza" - napisała na relacji trójmiejska influencerka, która nakryła turystów na gorącym uczynku.
Klaudia z Gdańska, znana w mediach społecznościowych jako @dziecko_w_trojmiescie, dzieli się z internautami podróżniczymi wskazówkami, dotyczącymi miejsc wartych odwiedzenia z dziećmi i nie tylko. Od kilku dni przebywa w Rowach nad Morzem Bałtyckim i zwróciła uwagę na poważny problem.
Turyści mają gdzieś zakazy. "Zagotowałam się"
Podczas pobytu wybrała się na wycieczkę do Słowińskiego Parku Narodowego. Niestety wizyta w tym wyjątkowym miejscu w Polsce kosztowała ją trochę nerwów. Nie ze względu na samą atrakcję, ale na turystów, których zachowanie zwróciło jej uwagę. Nie wytrzymała i podzieliła się tym tematem z obserwatorami.
"Nic mnie tak nie rusza jak widok osób wchodzących ma wydmy, tuż obok znaku Obszar ściśle chroniony, należy poruszać się po wyznaczonej ścieżce, a za tymi osobami idą dzieci. Czego ich uczymy? Że możemy mieć w nosie naturę? Że nie musimy przestrzegać zasad? Zagotowałam się" - napisała na instagramowej relacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Idealne miejsce w Polsce na urlop o każdej porze roku
Problem występuje od lat na całym pasie wybrzeża. Eksperci alarmują, że niestety, ale wydmy służą często plażowiczom za miejsce załatwienia potrzeb fizjologicznych. - Nikt nie zauważy - nierzadko słychać z krzaków.
Przypomnijmy, że wejście na wydmy stanowi wykroczenie, za które przewidywany jest mandat od 50 do 500 zł.
- Dobrze jednak, aby kara finansowa nie była jedynym argumentem powstrzymującym ludzi przed wejściem na wydmy - zauważa w rozmowie z WP Aleksandra Sadowska z WWF Polska i przypomina, jak ważną rolę pełnią.
Wydmy niezwykle ważne, a bardzo delikatne
Wydmy tworzą naturalną barierę, która chroni ląd przed niszczącą siłą żywiołów i erozją. - Zatrzymują i gromadzą one piasek nawiewany z plaży, zapobiegając tym samym jego dalszemu przemieszczaniu się do wnętrza lądu. Podczas sztormów wydmy stanowią pierwszą linię obrony, a ich ciągłe odbudowywanie pozwala przeciwdziałać przesuwaniu się linii brzegu w głąb lądu. Pełnią również rolę naturalnych wałów przeciwpowodziowych, chroniąc tereny przyległe przed zalaniem. Są one także siedliskami cennych gatunków roślin i zwierząt, co sprawia, że wiele z nich jest objętych ochroną m.in. w obszarach Natura 2000 - wylicza Sadowska.
Dodaje, że wydmy, zbudowane zwykle z luźnego piasku, są bardzo delikatne i wrażliwe na działania człowieka. Porastająca je miejscami roślinność (np. objęty ścisłą ochroną mikołajek nadmorski) utrzymuje swoimi korzeniami piasek i zapobiega jego przesuwaniu, stabilizując wał wydmowy.
- Niestety po wielokrotnym deptaniu roślinność ginie, sprawiając, że wydma staje się bardziej podatna na działanie wiatru i wody. Wchodząc na wydmy, możemy również nieświadomie zadeptać lęgi gniazdujących tam ptaków, w tym sieweczki obrożnej. Te niewielkie ptaki nie budują klasycznych gniazd, a małe zagłębienia w piasku, ciężkie do dostrzeżenia przez niewprawione oko - dodaje.
Źródło: WP/instagram.com/dziecko_w_trojmiescie