Turystyka jako sport ekstremalny
W dobie nieustających bankructw polskich biur podróży, naszą największą obawą jest odwołanie wyjazdu i utrata pieniędzy, tymczasem plajta touroperatora to tylko wierzchołek góry lodowej. Na wakacjach mogą nas spotkać dużo gorsze niespodzianki, przez które nasz upragniony urlop zostanie doszczętnie zrujnowany.
W dobie nieustających bankructw polskich biur podróży, naszą największą obawą jest odwołanie wyjazdu i utrata pieniędzy, tymczasem plajta touroperatora to tylko wierzchołek góry lodowej. Na wakacjach mogą nas spotkać dużo gorsze niespodzianki, przez które nasz upragniony urlop zostanie doszczętnie zrujnowany.
Mogą nas jeszcze spotkać ataki terrorystyczne, porwania czy klęski żywiołowe. Coraz mniej jest na świecie miejsc na tyle bezpiecznych, by mógł tam pojechać przeciętny Kowalski, a turystyka staje się sportem ekstremalnym – czytamy na stronach tygodnika „Forum”.
Czy faktycznie wyjazd na wakacje jest tak niebezpieczny?
Tygodnik „Forum” zwraca uwagę na to, że zagrożenia pojawiają się już w krajach uważanych do tej pory za bezpieczne. Przykładem jest zeszłoroczny atak Breivika w Norwegii, gigantyczne trzęsienie ziemi i fala tsunami w Japonii, tragiczny rejs wycieczkowca Costa Concordia, który rozbił się w pobliżu wyspy Isola del Giglio we Włoszech, ostatni zamach bombowy na bułgarskim lotnisku Burgas *czy pożary w turystycznych mekkach jak: *Wyspy Kanaryjskie, południowa Hiszpania czy Sycylia – to tylko niektóre z przykładów, jak bardzo niebezpieczny może okazać się urlop. W XXI wieku żaden kierunek nie jest na tyle stabilny, by po prostu móc rozkoszować się słońcem, palmami, zabytkami i atmosferą danego kraju.
Czy to oznacza, że nie powinniśmy w ogóle ruszać się z domu?
Oczywiście nie jest prawdą, że w dzisiejszym świecie śmierć grozi nam na każdym rogu, ale przed podróżą w szczególnie niebezpieczne rejony warto nauczyć się zachowania w sytuacjach ekstremalnych – donosi „Forum”. Co zrobić na przykład podczas tzw. „carjackingu”, czyli porywania samochodu na peryferiach miast (szczególnie w Meksyku) tuż przed północą? Podczas takiego uprowadzenia turysta zostaje pozbawiony samochodu i najczęściej gotówki. Porywacze najczęściej zmuszają podróżnych do wypłacenia możliwej maksymalnej kwoty z bankomatu tuż przed północą i zaraz po.
Jak powinniśmy się w takiej sytuacji zachować? Co zrobić, by wrócić całym i zdrowym do domu? Na te i inne pytania związane z bezpiecznym przemierzaniem świata próbuje odpowiedzieć Rosie Garthwaite – była oficer armii brytyjskiej, obecna dziennikarka telewizji Al-Dżazira i autorka książki „Jak uniknąć śmierci w strefie wojny”. Jej podręcznik to zbiór praktycznych porad, które przydadzą się każdemu, kto znajdzie się w opałach będąc z dala od domu.
Według Garthwaite podczas wyjazdu zawsze powinniśmy mieć ze sobą tzw. torbę życia, która nawet w najbardziej katastrofalnej sytuacji pozwoli nam przeżyć. Co powinno się w niej znaleźć? Przede wszystkim paszport, naładowany telefon lub inne urządzenie do komunikacji, ładowarka, scyzoryk, bilety lotnicze, karty kredytowe, zapas wody na jeden dzień, latarka, apteczka i suche jedzenie.
Ponadto musimy mieć zanotowane adresy i kontakty, które w razie rozładowanego telefonu lub jego kradzieży pomogą nam komunikować się z rodziną. Rosie Garthwaite radzi też, by nie być chodzącym bankomatem i nie nosić ze sobą zbyt dużej ilości gotówki.
Ważny jest także wybór odpowiedniego zakwaterowania - najlepiej w pobliżu posterunku policji. Dobrze jest też wybrać takie lokum, które, jakkolwiek to dziwnie nie zabrzmi, wybierają prostytutki. Dlaczego? Tam, gdzie bezpiecznie czują się kobiety lekkich obyczajów, nam też nie powinno nic grozić. W swojej książce dziennikarka zwraca także uwagę na liczbę telefonów – ona sama zabiera aż 4 sztuki, które w sytuacjach podbramkowych mogą uratować jej życie.
Co radzi nasz MSZ?
*Ministerstwo Spraw Zagranicznych *zaleca polskim turystom, by w trakcie podróży:
- utrzymywać regularny kontakt z rodziną w Polsce, szczególnie podczas dłuższych pobytów poza krajem;
- korzystać z hoteli cieszących się dobrą opinią;
- nocować w namiotach i samochodach tylko w miejscach do tego wyznaczonych i chronionych;
- deponować w hotelu cenne przedmioty, bilety, środki płatnicze i dokumenty (zwłaszcza paszport i dowód osobisty);
- mieć kilka rodzajów środków płatniczych (gotówka, czeki podróżne, karty kredytowe itp.) i przechowywać je w różnych miejscach;
- przestrzegać zasad higieny i spożywać wyłącznie sprawdzone produkty;
- unikać ekstrawaganckiego i prowokującego ubioru oraz takiegoż zachowania;
- podczas wypraw uwzględniać warunki klimatyczne oraz własne możliwości kondycyjne i zdrowotne;
- unikać przygodnych znajomości, nie korzystać z autostopu ani z usług osób postronnych (szczególnie dotyczących zakwaterowania), a także wystrzegać się ofert uzyskania łatwego zarobku;
- unikać miejsc zatłoczonych i zachować ostrożność w miejscach publicznych;
- unikać przebywania w nieznanych miejscach po zmroku;
- zachować wzmożoną ostrożność podczas prowadzenia pojazdów – w nieznanych warunkach na drodze nietrudno o kolizję, której spowodowanie przysporzyć może wielu kłopotów, a w szczególnych sytuacjach doprowadzić nawet do zagrożenia bezpieczeństwa osobistego;
- unikać podróżowania nocą, zwłaszcza bocznymi drogami;
- zatrzymywać się wyłącznie w miejscach wyznaczonych i chronionych;
- w miarę możliwości odbywać podróże w większej grupie osób;
- unikać wypraw w tereny nieznane lub niebezpieczne;
- nie stawiać oporu w razie napadu z użyciem broni;
- w przypadku aresztowania lub zatrzymania domagać się kontaktu z polskim konsulem. Podczas podróży zagranicznych należy przestrzegać praw i zwyczajów kraju pobytu, pamiętając przy tym, że gospodarze mają prawo wymagać stosownego zachowania od turystów odwiedzających ich kraj.
Czyje rady bardziej do was przemawiają? Czy stosowanie się do takich zasad faktycznie może uratować nam życie? Nie zaszkodzi spróbować!* *pw/if
* Odkryj najmniejsze państwo świata! Sprawdź najlepsze oferty: www.wycieczki.wp.pl*