Twarzą w twarz ze śmiercią
Zainteresowanie tym, co ma związek ze śmiercią, przemocą i okrucieństwem zakorzenione jest głęboko w naturze człowieka. Widać to także podczas podróży - turyści chętnie wybierają się w miejsca związane ze śmiercią i ludzkimi tragediami. Przedstawiamy przykłady najpopularniejszych miejsc, w których granica między lekcją historii, a niezdrową fascynacją jest bardzo cienka.
Plastinarium, Niemcy
Plastinarium w niemieckim Guben to kombinacja warsztatu anatomicznego i muzeum. Jego twórcą jest dr Gunther von Hagens - lekarz, patomorfolog i specjalista od anatomii, który opracował nowatorską metodę preparowania ludzkich ciał, zwaną plastynacją. Chętni mogą nawet stać się naocznymi świadkami jego działalności. Ciekawostką jest, że pięć lat temu Hagens próbował wykupić w Sieniawie Żarskiej (woj. lubuskie) tereny nieczynnych obiektów przemysłowych, aby urządzić tam polski oddział Plastinarium.
Wyspa Ramree, Birma
Wyspa Ramree stanowi dom dla tysięcy słodkowodnych krokodyli, uchodzących za najbardziej krwiożercze na świecie. Tu także wspaniale czują się przenoszące malarię komary i jadowite skorpiony. Wydarzeniem bez precedensu był atak krokodyli na żołnierzy japońskich 19 lutego 1945 roku. Armia brytyjska zmusiła Japończyków do wycofania się na bagna, gdzie rzuciły się na nich z furią rozjuszone odgłosami strzelaniny krokodyle różańcowe. Po ataku gadów, których rozmiary dochodzą nawet do 5 metrów, z 1000 żołnierzy przy życiu zostało jedynie 20.
Diabelska Wyspa, Gujana Francuska
Już sama nazwa Isle du Diable wskazuje na wyjątkowo mroczny charakter tego miejsca. Wyspa znajduje się na Oceanie Atlantyckim, na północny-wschód od wybrzeża Gujany Francuskiej. Od 1852 do 1946 roku Francja używała jej jako kolonii karnej. Zarówno położenie, jak i panujący tu klimat sprawiały, że ucieczka z diabelskiego miejsca graniczyła z cudem. Zsyłano tu wyjątkowo niebezpiecznych i niewygodnych przestępców, z których większość nie przeżyła pobytu na wyspie.
World Trade Center, USA
11 września 2001 roku oczy całego świata zwrócone były na Stany Zjednoczone. W atakach terrorystycznych w Nowym Jorku i Waszyngtonie zginęło kilka tysięcy ludzi. Dwie wieże World Trade Center zawaliły się, grzebiąc pracowników, którzy nie zdążyli lub nie mogli się ewakuować, a także idących im z pomocą ratowników. Minęło już prawie 9 lat od tamtych wydarzeń, ale historia jest ciągle żywa. Tłumy turystów odwiedzają codziennie w Nowym Jorku ekspozycje upamiętniające 11 września. Niestety sprzedawane tuż obok buteleczki z gruzem z ruin pozostawiają raczej niesmak i każą się zastanowić, czy rzeczywiście chodzi o uczczenie pamięci ofiar, czy jednak o kolejną, przynoszącą zyski atrakcję.
Objazdowa wystawa "Body worlds"
„Body worlds”, czyli „Cielesne światy” to tytuł nietypowej wystawy, która od kilkunastu lat krąży po świecie. Około 28 milionów osób obejrzało już ekspozycję, która składa się z plastynatów ludzkich i zwierzęcych. Pomysłodawcą przedsięwzięcia był niemiecki lekarz Gunther von Hagens, twórca wspomnianego wcześniej Plastinarium. Wystawy wzbudzają ogromne kontrowersje, zwolennicy uważają je za pouczające, przeciwnicy za niemoralne. Próby zorganizowania „Body worlds” w Polsce napotykały na wielkie trudności i sprzeciwy.
Tunele Cu Chi, Wietnam
Wycieczka do okręgu Cu Chi, obejmująca zwiedzanie rozległych tuneli i podziemnych pomieszczeń używanych przez Vietkong podczas Wojny Wietnamskiej, to stały punkt każdej wycieczki objazdowej po Wietnamie i Kambodży. Było to prawdziwe podziemne miasto, w którym znajdowały się również sale szpitalne i sztabowe. Podziemnym labiryntem można było dotrzeć aż do Kambodży. Nietypowy park pamięci został stworzony ku czci tysięcy ofiar, które straciły życie w tunelach Cu Chi - obszar ten był narażony na największe bombardowania.
Nowy Orlean, USA
Ze względu na położenie pod poziomem morza Nowy Orlean jest szczególnie narażony na powodzie. W wyniku tej największej, wywołanej huraganem Katrina 5 lat temu - na przełomie sierpnia i września 2005 r. - zginęło ponad 1000 osób. Ludność miasta zmniejszyła się z około pół miliona do 269 tysięcy, ponieważ prawie połowa wówczas ewakuowanych nie wróciła do domu. Skutki katastrofy widoczne są do dziś i ściągają do Nowego Orleanu turystów, którzy chcą zobaczyć efekty działalności huraganu.
Czarnobyl, Ukraina
Wyjazd do miejsca największej katastrofy w dziejach energetyki jądrowej nie jest już od dawna ani igraniem ze śmiercią, ani partyzanckim wyczynem, ale wciąż ma posmak odkrywczej wyprawy w miejsce jak z niepokojącego snu. Jeżeli ktoś spodziewa się spektakularnych, opuszczonych blokowisk i cyberpunkowego dreszczyku, będzie zawiedziony. Jest tu trochę opuszczonych domów przy głównej ulicy, kilku żołnierzy, czynny sklep monopolowy i wszechobecny, rozpasany las.