Tych napojów nigdy nie pij w samolocie. Oto dlaczego

Eksperci często podkreślają, jak ważne, szczególnie podczas podróży samolotem jest odpowiednie nawodnienie organizmu. W trakcie trwającej ok. godziny podróży, rekomenduje się wypicie przynajmniej 250 ml płynów. Na pokładzie samolotu obowiązują jednak pewne niepisane zasady, dotyczące spożywania napojów, o których warto pamiętać.

Unikaj kawy i herbaty na pokładzie samolotu

Kawa lub herbata to częsty wybór pasażerów, gdy z ust stewardesy pada pytanie – Czego się państwo napiją? Nic w tym dziwnego, wiele osób wręcz nie wyobraża sobie dnia bez kawy, a lot, szczególnie długi, wydaje się być idealną okazją na chwilę relaksu z filiżanką herbaty.

Dlaczego więc ani kawa ani herbata ani też żaden inny gorący napój nie są najlepszym wyborem w trakcie lotu? Okazuje się, że problemem jest jakość wody, jaką ma do dyspozycji personel pokładowy, przygotowując napoje. – Zasada numer jeden, w trakcie lotu nie zamawiaj napojów, które nie są serwowane w puszce lub fabrycznie zapieczętowanej butelce – taką radę zamieściła na TikToku stewardessa Kat Kamalani.

Jak się okazuje, zbiorniki pokładowe, w których przechowywana jest woda, mogą być zanieczyszczone przez bakterie, m.in. pałeczki okrężnicy. Personel pokładowy z kolei nie ma praktycznie żadnego wpływu na częstotliwość ich czyszczenia. Takie wnioski pojawiły się już w 2004 r., jako efekt badań, przeprowadzonych na zlecenie Amerykańskiej Agencji Środowiska, którym poddano próbki wody, pobrane ze zbiorników pokładowych.

Niestety, wyniki kolejnych badań, tym razem z 2019 r., przeprowadzonych przez naukowców na Uniwersytecie Miejskim w Nowym Jorku również nie napawają optymizmem i potwierdzają, że jakość wody na pokładzie samolotów nadal pozostawia wiele do życzenia. Jak się okazało, spośród 11 dużych linii lotniczych, które wzięto pod lupę, tylko trzy podawały pasażerom czystą, nie zanieczyszczoną niczym wodę.

Ostrożnie z procentami na pokładzie

Krwawa Mary, czyli popularny drink z sokiem pomidorowym, to częsty wybór pasażerów wielu linii lotniczych. Okazuje się, że to też nie najlepszy wybór.

– Prawdę mówiąc, to chyba najgorszy drink, jaki można zamówić podczas lotu – mówi Elizabeth Squillante, doradca na platformie podróżniczej Springboard Travel.

Dlaczego? Otóż duża zawartość soli w połączeniu z brakiem ruchu może powodować puchnięcie kończyn, zwłaszcza podczas wielogodzinnej podróży. Lecąc samolotem należy więc z głową zamawiać napoje alkoholowe.

– Tak się składa, że jeden drink wysoko w przestworzach, to w praktyce dwa w normalnych warunkach – mówi Rana Good, ekspert ds. podróżowania magazynu dla kobiet Naïra NYC – Na pewno warto o tym pamiętać, decydując się na następną kolejkę – radzi.

Istotnie, spożycie alkoholu w trakcie lotu wzmaga odwodnienie organizmu, dlatego też lepiej jest go pić mniej niż więcej. – Niestety, wielu pasażerów upija się podczas lotu, nie zdając sobie sprawy z tego, jak działa na nich alkohol na tej wysokości – dodaje Rana Good.

Czytaj też: Ryanair zawiesza kilkanaście połączeń z Polski. Oto lista

Zrezygnuj z napojów z dużą zawartością cukru

Według Światowej Organizacji Zdrowia, przebywając na pokładzie samolotu, odczuwamy podobnie, jak na wysokości ok. 1800 m.n.p.m. W takich warunkach nasze zmysły są nieco przytłumione, zaś zdolność do rozpoznawania smaków spada aż o 30 proc. Dlatego też, w trakcie lotu samolotem warto unikać nadmiernego spożycia napojów gazowanych, szczególnie tych o dużej zawartości cukru, a także soków.

– Staram się unikać napojów z dużą zawartością cukru, zwłaszcza, gdy czeka mnie wielogodzinny lot – opowiada Emily Cuneo, podróżniczka i założycielka strony internetowej Emily Embarks.

Rzeczywiście, nadmierne spożycie cukru w trakcie lotu może powodować bóle głowy, mdłości, a co za tym idzie, także kłopoty z późniejszą adaptacją do zmian strefy czasowej. Czy w takim razie, w trakcie lotu jesteśmy skazani wyłącznie na picie wody mineralnej?

– Osobiście polecam dodać do wody mineralnej musującą tabletkę witaminy C – radzi Cuneo. – W ten sposób, nie tylko urozmaicimy smak napoju, ale zyskamy tzw. zdrowe bąbelki – dodaje .

Czytaj też: Dla wielu to drogie wakacje. Nie spodziewałbyś się tam Polaków