Uważajcie na te jagody. Różnią się szczegółami, ale skutki ich zjedzenia mogą być niebezpieczne
Sezon jagodowy trwa, więc warto zwrócić uwagę, że w polskich lasach można napotkać pewną dziwną odmianę jagody. Mniej spostrzegawczy nie zauważą różnicy pomiędzy nią a popularną borówka czernicą (czyli czarną jagodą). Tymczasem borówka pijanica, bo o niej mowa, potrafi zrobić nam psikusa. Zjedzenie jej daje ciekawe efekty.
W polskich lasach można napotkać interesującą odmianę jagody. Jej nazwa to borówka bagienna, ale wśród wytrawnych zbieraczy oraz w tradycji ludowej częściej funkcjonuje jako pijanica lub łochynia. Inne jej nazwy to borówka głucha, bagnówka oraz durnica.
Tajemnicza roślina z bagien
Swoją oryginalną nazwę zawdzięcza złej sławie, jaką cieszyła się od lat za sprawą skutków, które wywoływało jej spożycie - szczególnie w większych ilościach. Borówka pijanica rośnie na terenach bagiennych. Już sam ten fakt spowodował, że zawsze była otoczona atmosferą tajemniczości, a nawet lekkiej grozy.
Podobno spożycie większej ilości tych jagód wywołuje efekt odurzenia. Osoba, która zje kilkanaście lub kilkadziesiąt owoców, ma objawy podobne jak przy nadużyciu alkoholu. Niektórych to odstrasza a innych zachęca do eksperymentowania z borówką pijanicą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polski strażak o sytuacji w Grecji. "Naprawdę może być ciężko"
Naukowcy nie znaleźli substancji halucynogennych
Choć wiele osób potwierdza oddziaływanie oszałamiające borówki, to w jej składzie naukowcy nie znaleźli żadnej substancji, która tłumaczyłaby specyficzne skutki zjedzenia jagód. Działanie tłumaczy się więc na dwa sposoby: borówka rośnie zazwyczaj w bliskim sąsiedztwie rośliny o nazwie bagno zwyczajne, która wytwarza halucynogenny pyłek, osiadający na owocach. Stąd zjedzenie owoców prosto z krzaczka może spowodować stan odbiegający od standardowego stanu świadomości.
Jest też druga teoria. Jak pisze Łukasz Łuczaj w przewodniku "Dzikie rośliny jadalne Polski": "[Owoce] często zainfekowane są grzybem powodującym upojenie podobne do alkoholowego. Przytrafiło mi się coś takiego osobiście po zjedzeniu sporej ilości tych owoców koło Supraśla w Puszczy Knyszyńskiej. Nie było to nieprzyjemne. Jagody łochyni używane były i są przez Eskimosów i kilka plemion Indian pn.-zach. Ameryki".
Czytaj także: Pokazali zdjęcie z lasu. "Strach na spacer iść"
Ostatnio na profilu facebookowym Lasów Państwowych, a konkretnie Nadleśnictwa Wipsowo pojawiło się zdjęcie borówki bagiennej. Nie wiemy - ku przestrodze czy zachęcie?
Trwa ładowanie wpisu: facebook