W drodze do Wietnamu. Promocje i ciekawe przystanki w podróży
Wietnam to usiana wysepkami zatoka Ha Long, tętniące nocnym życiem Hanoi, Ho Chi Minh, czyli dawny Sajgon z pamiątkami po wojnie, oszałamiające lampionami miasto Hoi An, rajskie plaże Phu Quoc i pyszne uliczne jedzenie. A promocje na loty takie, że grzech nie skorzystać.
20.01.2020 09:06
Azję Południowo-Wschodnią Polacy wybierają coraz częściej zimą, by uciec od europejskich słot, wygrzać się i wypocząć w przyjaznej atmosferze. Od listopada do maja trwa tam pora sucha i to jest właśnie najlepszy moment na wyjazd.
Przez Dubaj
Już jesienią różne linie lotnicze zaczęły ofensywę promocyjnych biletów na loty do Wietnamu. Można było znaleźć bilety Swiss Airlines z Warszawy do Ho Chi Minh City za 1959 zł. Albo ekskluzywnymi liniami Emirates od 1949 zł. Na te najlepsze miesiące szybko się rozeszły, ale wciąż są dostępne za około 2 tys. zł z Warszawy do Hanoi na maj (w północnej i środkowej części kraju wciąż może być bardzo przyjemnie).
Jest to trasa z przesiadką w Dubaju, przy czym można wybrać krótszy, albo dłuższy - nawet 12-godzinny - postój (tzw. stopover). Po to, by zwiedzić miasto, w którym wszystko jest największe i najnowocześniejsze.
Do miasta można dojechać metrem, ale także taksówki nie są kosmicznie drogie. Czasu powinno wystarczyć na obejrzenie osławionej najwyższej budowli świata Burj Khalifa (829 m), wjechanie na jej szczyt i zachłyśnięcie się panoramą. Bilet warto kupić wcześniej przez internet na oficjalnej stronie, będzie taniej.
Drugim najczęściej odwiedzanym przez turystów miejscem jest wielkie centrum handlowe Dubai Mall z setkami butików, pokazem fontann, trasą narciarską i gigantycznym akwarium. Może jeszcze starczyć czasu na zwiedzenie dzielnicy Dubai Marina kreowanej na centrum przyszłości, trzeba tylko pamiętać, by zarezerwować sobie parę godzin na powrót i odprawy, bo lotnisko w Dubaju jest także ogromne.
Przez Pekin
Jeszcze taniej, np. za 1659 zł połączenia z Warszawy do Wietnamu oferują linie Air China. Niestety te linie nie mają zbyt dobrej opinii. Pasażerowie skarżą się na niepunktualność, zagubiony bagaż, niewygodę czy przekładane loty (nawet jeśli więc wybierzemy taki z krótką przesiadką w Pekinie, może się okazać, że swoje trzeba będzie "odsiedzieć"). Ale… właśnie ten przymusowy przystanek można przecież przekuć w atut, zdecydować się na przesiadkę nawet 20-godzinną i wypuścić się w miasto.
Dobra wiadomość jest taka, że nie potrzebujemy płatnej wizy do Chin, wystarczy nam taka tranzytowa, na 24 lub 144 godziny, którą dostaniemy za darmo na lotnisku. Trzeba tylko trafić do stanowiska z napisem 24/144-hour International Transfer (Apply for Leaving Airport), co nie jest takie łatwe (przez kiepskie oznakowanie lotniska). W oczekiwaniu na swoją kolej wypełniamy niebieski formularz (nie żółty!), podajemy numery i daty lotów i kiedy urzędnik wbije do paszportu pieczątkę, ustawiamy się w drugiej kolejce do odprawy paszportowej (Foreigner Passports). Po co najmniej dwóch godzinach wychodzimy z lotniska. Mając ten typ wizy, nie możemy opuszczać obszaru administracyjnego danego miasta lub prowincji.
Jedną przesiadkę można wykorzystać np. na zwiedzenie Wielkiego Muru Chińskiego, a drugą - samego Pekinu. Najszybciej i najprościej na wybrany fragment Muru można dostać się wynajmując prywatnego kierowcę. Nie jest to jednak opcja najtańsza, bo za cały dzień wożenia trzeba zapłacić do 500 zł (lepiej więc umówić się z innymi osobami w podobnej sytuacji i podzielić koszty, albo targować się do upadłego). Jeśli ktoś chce zaoszczędzić, z lotniska może wydostać się metrem (pociągiem Airport Express), a na stacji Dongzhimen przesiąść się na autobus.
Pekin jest bardzo dobrze skomunikowany nitkami metra, a pojedyncze bilety tanie, więc w drodze powrotnej i kolejnej długiej przesiadce można pozwolić sobie na próbę "wdarcia się" do Zakazanego Miasta i na Plac Niebiańskiego Spokoju, albo powłóczenie się po dzielnicach, świątyniach, knajpkach.
Przy długim oczekiwaniu na lot linie Air China oferują klientom hotel (ale nie zawsze) lub miejsce w saloniku na lotnisku, gdzie można się zdrzemnąć na leżance.
Bardzo dobre ceny
W tej chwili Air China przystąpiły do prawdziwej ofensywy promocyjnej, bo wypuściły na rynek bilety w dwie strony za… ciut ponad 1000 zł. Dokładnie 1094 zł kosztuje bilet do Hanoi z wylotem w Dusseldorfie i długą przesiadką w Pekinie na marzec. Są też dostępne wyloty z innych niemieckich miast: Monachium (od 1299 zł) i Frankfurtu nad Menem (1349 zł).
Równie ciekawą promocję ma właśnie teraz renomowany przewoźnik Qatar Airways. Loty w marcu z Warszawy do Ho Chi Minh z parogodzinną przesiadką w Dosze kosztują 1928 zł, a do Hanoi - 1971. Można też znaleźć takie smaczki jak wylot z Warszawy do Ho Chi Minh, a powrót po dwóch tygodniach z Hanoi (za 1986 zł). Taka opcja daje możliwość zwiedzenia całego Wietnamu.
Jeśli natomiast ktoś ma nerwy jak postronki, może zachować twarz pokerzysty, spakować walizkę i siedzieć na niej do ostatniej chwili. Być może uda mu się upolować pojedyncze bilety w rewelacyjnych cenach. Zdarzają się takie za 1649 zł z Warszawy do Ho Ci Minh - lot bezpośredni! Na pokładzie rodzimych linii LOT. W jedną stronę taki lot trwa 11 godzin, w drugą 12. Jedyny szkopuł to ten, że oferta ukazała się 15 stycznia, a wylot planowany był na… 16 stycznia.
Szykuje się jeszcze jeden gracz na rynku, dzięki któremu ceny biletów mogą spaść. Wietnamska linia Bamboo Airways kilka dni temu ogłosiła, że planuje uruchomić bezpośrednie połączenia z czeskiej Pragi do Hanoi. Trasa ma ruszyć już w kwietniu, początkowo loty mają się odbywać dwa razy w tygodniu, a połączenie będzie obsługiwać Boeing 787-9 Dreamliner.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl