W hołdzie dla zmarłej żony dokonał czegoś niezwykłego. Jego historia poruszyła tysiące osób

Wielka podróż była ich wspólnym marzeniem. Nieoczekiwanie przyszła choroba, która przedwcześnie zabrała jego żonę. Zdecydował się nie porzucać planów i zrealizować wcześniejszą wizję. Podróż stała się formą upamiętnienia zmarłej drugiej połówki.

Dla Bena śmierć żony była potężnym ciosem. Postanowił wyruszyć w podróż, którą wcześniej planował odbyć wraz z ukochaną
Źródło zdjęć: © Instagram.com
Rafał Celle

Ben Debono i jego żona Leah mieli całe życie przed sobą. Młode małżeństwo starannie planowało przyszłość, której jasnym punktem miało być wspólne podróżowanie. Wszystko szło we właściwym kierunku, a ich kolejne plany każdego dnia nabierały coraz bardziej konkretnych kształtów. Jednak podczas jednej z wizyt u lekarza Leah usłyszała diagnozę, która zabrzmiała jak wyrok. Dowiedziała się, że ma czerniaka. Trzy miesiące po ślubie zmarła.

Dla Bena to był potężny cios. Jego życie w krótkim czasie zostało wywrócone do góry nogami. Po wstrząsie mężczyzna stanął przed życiowym wyborem – mógł usiąść w domu i rozpaczać po wielkiej stracie, albo zacząć działać. Zdecydował się na tę drugą opcję – postanowił wyruszyć w podróż, którą wcześniej planował odbyć wraz z ukochaną. Wyprawa dookoła Australii miała się stać odskocznią od bieżących problemów. Ale oprócz funkcji terapeutycznej objazd kontynentu miał stanowić hołd dla zmarłej żony.

Wdowiec niemal z dnia na dzień porzucił pracę, sprzedał dom i kupił samochód terenowy. Zapakował do niego psa o imieniu Turbo, który był pupilem małżonków, spakował te rzeczy, które mieściły się w pojeździe, i ruszył w drogę. O swoich planach poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych, z miejsca zdobywając sympatię internautów, którzy zaczęli kibicować wyprawie. W podróż Ben zabrał oczywiście zdjęcie swojej ukochanej, by móc pozować z fotografią w kolejnych odwiedzanych miejscach.

O postępach w podróży Ben na bieżąco informuje na Instagramie (profil CruzinAustralia)
oraz Facebooku. Liczba osób, które śledzą jego losy za pośrednictwem wspomnianych serwisów, rośnie w błyskawicznym tempie.

"Cześć, jestem Ben. W tragicznych okolicznościach straciłem swoją żonę Leah. Zostawiłem wszystko za sobą, by objechać Australię razem z psem Turbo" - napisał w swoim pierwszym poście, opatrując wpis tagami "piep.... rak", "kocham moją żonę" i "tęsknię za swoją żoną", które z miejsca zaczęły zyskiwać na popularności.

Mężczyzna wyjaśnił, że wszystko miało oczywiście wyglądać inaczej. Ale los jest nieubłagalny. Ben zdecydował się nie siedzieć w miejscu i nie rozpaczać. Wierzy, że w ten sposób robi coś zarówno dla siebie, jak i swojej ukochanej. Teraz po prostu jedzie przed siebie, nie planując dokładnej trasy. Wszystko, co robi w trakcie wyprawy, która rozpoczęła się w połowie sierpnia, jest w pełni spontaniczne. Czasami rozbija obóz nieopodal wybrzeża (mężczyzna jedzie wzdłuż wschodniego wybrzeża Australii, kierując się na północ), czasami w pobliżu lasu. Na razie nie wiadomo, czy i kiedy wszystko się zakończy. Podróżnik przyznaje, że jadąc samochodem przed siebie, czuje się zdecydowanie lepiej, niż gdyby siedział w domu.

"Wciąż tęsknię za moją piękną żoną, Leah. Tym bardziej, że razem tak bardzo wyczekiwaliśmy tej wspólnej podróży. Ale właśnie teraz mogę poczuć jej obecność bardziej niż kiedykolwiek. Dzięki temu zachowuję siłę" - napisał Debono.

Zobacz też: Egzotyka zimą

Wybrane dla Ciebie
Symbol Krakowa bliski ruiny. Brak funduszy na ratunek
Symbol Krakowa bliski ruiny. Brak funduszy na ratunek
Gang okradał turystów. Największa w historii afera lotniskowa na Kanarach
Gang okradał turystów. Największa w historii afera lotniskowa na Kanarach
Nowa odsłona wielkiego widowiska w Gizie. Turyści z Polski w gronie wybranych
Nowa odsłona wielkiego widowiska w Gizie. Turyści z Polski w gronie wybranych
Kiedyś wysypisko śmieci. Dziś największy ogród na Bliskim Wschodzie
Kiedyś wysypisko śmieci. Dziś największy ogród na Bliskim Wschodzie
Zaczyna pracę, gdy większość z nas śpi. "Młodzi wolą iść do innej roboty"
Zaczyna pracę, gdy większość z nas śpi. "Młodzi wolą iść do innej roboty"
Zeszli pod wodę, by badać wrak, wyłowili misia. "Sprawa jest poważna"
Zeszli pod wodę, by badać wrak, wyłowili misia. "Sprawa jest poważna"
Trik stewardes na ból ucha w samolocie. Natychmiastowa ulga
Trik stewardes na ból ucha w samolocie. Natychmiastowa ulga
Aż takich tłumów się nie spodziewali. "Ludzi jest niewyobrażalna masa"
Aż takich tłumów się nie spodziewali. "Ludzi jest niewyobrażalna masa"
Pokazali zdjęcie z polskiego lasu. Fenomen przyrodniczy
Pokazali zdjęcie z polskiego lasu. Fenomen przyrodniczy
Na początku są marzenia. Po drugiej stronie trzy największe lęki przed podróżą
Na początku są marzenia. Po drugiej stronie trzy największe lęki przed podróżą
Coraz mniej bezpłatnych parkingów na Podhalu. "Mamy do czynienia z patologią"
Coraz mniej bezpłatnych parkingów na Podhalu. "Mamy do czynienia z patologią"
Okradali auta z wypożyczalni. W końcu wpadli
Okradali auta z wypożyczalni. W końcu wpadli