Wakacyjny kraj spodziewa się najgorszego. Zaczęli się przygotowywać

Ostatnie trzęsienie ziemi wystąpiło w Portugalii w niedzielę 5 listopada br. późnym wieczorem w rejonie Algarve. Wówczas wstrząs miał magnitudę 3,4.

W Portugalii pojawiają się coraz liczniejsze ostrzeżenia sejsmologów, dotyczące możliwego silnego trzęsienia ziemi w tym kraju. W związku z tym 6 listopada br. przeprowadzono ćwiczenia - syreny alarmowe zawyły w Lizbonie, w Setubalu, a także w położonym w turystycznym regionie Algarve mieście Portimao, gdzie miejscowej ludności wydano polecenia przez megafony ustawione przy plażach.

"Miejsca te są najbardziej narażone na ewentualne trzęsienie ziemi i nadejście fali tsunami, zaś naukowcy przestrzegają, że niebawem może dojść do naprawdę silnego trzęsienia" - podała cytująca sejsmologów telewizja SIC.

Czytaj też: Kochają ucztować i uważają się za podobnych do Polaków. "Czuję się tutaj jak w domu"

Jak poinformowali organizatorzy akcji, poniedziałkowa inicjatywa służyła nie tylko uwrażliwieniu społeczeństwa na możliwość wystąpienia silnego trzęsienia ziemi oraz tsunami, ale także sprawdzeniu działania systemów ostrzegawczych w kraju. Ćwiczenia odbyły się między godziną 8:00, a 14:30.

Zgodnie z przewidywaniami portugalskich sejsmologów najbardziej poszkodowanymi w efekcie silnego trzęsienia ziemi, które może nawiedzić ich kraj, byłyby położone w Algarve miasta Portimao i Lagos. Potwierdzeniem obaw sejsmologów jest coraz częstsza liczba wstrząsów na terytorium Portugalii, szczególnie w południowej i środkowej części kraju.

Najsilniejsze w historii trzęsienie ziemi nawiedziło Portugalię 1 listopada 1755 r. Wstrząsy sejsmiczne oraz tsunami doprowadziło wówczas do śmierci kilkudziesięciu tysięcy osób, oraz ogromnych zniszczeń w miastach położonych nad brzegiem Atlantyku.

Czytaj też: Najlepszy kierunek na urlop w Europie. Wcale mnie to nie dziwi

Źródło: PAP/The Portugal News