Wielki wyczyn Polaków. Wcześniej nikomu się to nie udało
Byli pierwszymi ludźmi, którym udało się zdobyć najwyższy szczyt świata zimą. Dokonało tego dwóch śmiałków - Leszek Cichy i Krzysztof Wielicki. 17 lutego 1980 r. jako pierwsi zdobyli zimą Mount Everest. Wyprawą kierował Andrzej Zawada.
W poniedziałek 17 lutego mija 45 lat od historycznego osiągnięcia Leszka Cichego i Krzysztofa Wielickiego, którzy jako pierwsi alpiniści zdobyli zimą najwyższy szczyt świata, Mount Everest. Wyprawa, którą kierował Andrzej Zawada, była przełomowym momentem dla polskiego himalaizmu.
Polacy na szczycie
W niedzielę 17 lutego 1980 r. odbyła się jedyna w swoim rodzaju, radiotelefoniczna rozmowa, która na stałe zapisała się w historii alpinizmu. "Halo, baza! Czy nas słyszycie?" – mówił Krzysztof Wielicki. "Tak, gdzie jesteście? Halo, halo" – odpowiedziała mu baza. "A zgadnijcie?! Halo! Halo! Na szczycie. Jesteśmy na szczycie!" – krzyczał uradowany Polak wraz z kolegą, którzy właśnie osiągnęli wymarzony cel, docierając na szczyt Mount Everestu.
Cichy i Wielicki zdobyli Everest o godz. 10.40 czasu polskiego, co w Nepalu oznaczało 14.25. Stanęli tam jako setna i sto pierwsza osoba na świecie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Na Grenlandii mieszka już niemal 20 lat. "Na początku był to dla mnie dość duży szok kulturowy"
Na wierzchołku stali przez ok. 40 minut, kontrolując zużycie tlenu. Znaleźli kartkę pozostawioną na szczycie przez himalaistę Raya Geneta, który zginął latem podczas zejścia. Okazało się, że zawiera ona kontakt do prostytutki. Polscy "lodowi wojownicy" zostawili zaś różaniec od papieża, drewniany krzyżyk oraz termometr.
Ich sukces zapoczątkował złotą erę polskiego himalaizmu zimowego. - Zapoczątkował naszą, polską eksplorację Himalajów i wielką erę w górach najwyższych - wspominał Cichy w rozmowie z PAP.
Wyzwania i sukcesy
Wyprawa była pełna wyzwań. Z 20-osobowej grupy, która wyruszyła na początku lutego, do końca pozostało tylko siedmiu alpinistów. Huraganowe wiatry i trudne warunki pogodowe były codziennością. Mimo to, dzięki determinacji i współpracy, udało się osiągnąć cel. - Kończyło się zezwolenie, a alpinistów w formie było coraz mniej - wspominał Maciej Pawlikowski, uczestnik wyprawy.
Andrzej Zawada, pionier zimowego himalaizmu, odegrał kluczową rolę w sukcesie wyprawy. Jego doświadczenie i umiejętność motywowania zespołu były nieocenione. Zawada już wcześniej dokonał pierwszego zimowego przejścia głównej grani Tatr, co było preludium do późniejszych sukcesów w Himalajach.
Wspomnienia uczestników
W poniedziałek wieczorem w Centrum Olimpijskim w Warszawie odbędzie się gala z okazji 45. rocznicy tego wydarzenia. Uczestnicy wyprawy wspominają atmosferę tamtych dni jako pełną ducha drużyny i determinacji. - Byliśmy tam w imieniu wszystkich uczestników. Każdy dał z siebie tyle, ile mógł - podkreślał Cichy.
Zimowe zdobycie Everestu przez Polaków było nie tylko wyczynem sportowym, ale także logistycznym. Wyprawa zmagała się z ekstremalnymi warunkami pogodowymi, brakiem sprzętu i trudnościami finansowymi. Mimo to, upór, doskonałe przygotowanie i współpraca doprowadziły do sukcesu, który zainspirował kolejne pokolenia himalaistów.
Krzysztof Wielicki i Leszek Cichy po sukcesie na Evereście kontynuowali swoje kariery wspinaczkowe, zdobywając kolejne ośmiotysięczniki. Wielicki, który dziś ma 75 lat, stał się piątym człowiekiem, który zdobył Koronę Himalajów i Karakorum, a Cichy (obecnie 74 lata) jako pierwszy Polak zdobył Koronę Ziemi. Ich osiągnięcia umocniły pozycję Polski w światowym himalaizmie.