Włochy. Do Wenecji wrócili turyści, a wraz z nimi problemy
W Wenecji od lat narzeka się na tłumy turystów. Przez ostatnio trzy miesiące miasto miało szansę odetchnąć, ale ten czas póki co minął. Włochy otworzyły granice, a turyści wrócili do Wenecji. Wraz z nimi kłopoty. W środę dwóch turystów postanowiło wskoczyć do Canale Grande. Na pamiątkę dostali... mandaty.
Od 3 czerwca we Włoszech przestały obowiązywać blokady wprowadzone w związku z pandemią koronawirusa. Włosi mogą już swobodnie podróżować po całym kraju (wcześniej tylko po swoich regionach), a granice są także otwarte dla turystów z państw strefy Schengen i Wielkiej Brytanii.
Wenecja - nieodpowiedzialni turyści
Chuligańskie wybryki w Wenecji to odwieczny problem miasta. Niestety wraz z otwarciem go ponownie dla turystów, wróciły i tłumy i problemy.
Jak podaje PAP, surowymi grzywnami ukarano dwóch turystów, którzy skoczyli do Canal Grande z jednego z mostów. W ten skrajnie nieodpowiedzialny sposób został zainaugurowany w środę sezon turystyczny we Włoszech.
Jak podają włoskie media, dwóch turystów w kąpielówkach wskoczyło do wody w rejonie mostu Rialto w Wenecji i pływało pod nim. Ich nieodpowiedzialne zwróciło uwagę mieszkańców, którzy próbowali zwrócić im uwagę w języku niemieckim (bo takim posługiwali się mężczyźni), niestety odpowiedzieli jej niegrzecznie. Pływających turystów wypatrzył patrol żołnierzy pilnujących miasto.
Weneckie media podały, że turyści otrzymali surowe grzywny, które zazwyczaj w takich przypadkach wynoszą ponad 400 euro. Ale to nie wszystko. Mężczyźni zostali ukarani zostali zakazem wstępu do miasta, wprowadzonym tam na wzór zakazu stadionowego.
Koronawirus we Włoszech
We Włoszech odnotowano 233 tys. 836 przypadków zarażenia koronawirusem. 33 tys. 601 osób zmarło. Obecnie w kraju jest 39 tys. 297 aktywnych przypadków.
Źródło: PAP
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl