Włosi mają dość turystów. Wprowadzą kolejne ograniczenia
Mieszkańcy Południowego Tyrolu nie mogli w zeszłym roku narzekać na brak turystów. Wręcz przeciwnie. Goście tak chętnie odwiedzali ten włoski region, że jego władze postanowiły ograniczyć tam ich liczbę. W tym celu ogłoszono nowe przepisy.
Ci, którzy planują w tym roku odwiedzić włoski region Trydent-Górna Adyga, muszą liczyć się z możliwymi trudnościami. Dlaczego? Władze Południowego Tyrolu ogłosiły bowiem nowe przepisy, które zabronią otwierania nowych miejsc noclegowych. A to oznacza, że znalezienie zakwaterowania może być problematyczne.
Południowy Tyrol ma dość turystów. Będą ograniczenia
Władze regionu przyznały, że wprowadzenie tego ograniczenia było konieczne. Południowy Tyrol osiągnął ich zdaniem granicę tego, ile może znieść. W ubiegłym roku zarezerwowano tam łącznie aż 34 miliony noclegów. Zbyt duża liczba turystów wpływa na jakość życia oraz zwiedzenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sztuka podróżowania - DS7
– Turyści przyjeżdżają tu po to, żeby wędrować i zobaczyć piękne miejsca, a nie stać w korku. W pewnych porach roku stało się to zbyt uciążliwe. Sektor turystyczny jest dla nas bardzo ważny, jeśli chodzi o miejsca pracy i gospodarkę, ale osiągnęliśmy limit, więc podjęliśmy działania – wyjaśnił Arnold Schuler z Rady Prowincji Południowego Tyrolu ds. Rolnictwa i Leśnictwa, Ochrony Ludności i Turystyki.
Nowe przepisy będą regulować liczbę turystów
Nowe przepisy mówią, że wszystkie gminy w Trydencie-Górnej Adydze otrzymają określoną liczbę kwater możliwych do wynajęcia. Każda firma oferująca noclegi będzie zaś miała ustaloną liczbę pokoi, które będą mogły zostać wynajęte gościom.
Ograniczenie liczby wynajmowanych noclegów nie jest pierwszą próbą ratowania tego regionu przed natłokiem turystów. Już od 2021 r. wprowadzono obowiązkową rejestrację wizyty na terenie jeziora Lago di Braies w czasie sezonu. Ograniczono również dostęp do alpejskiej łąki Alpe di Siusi.
Źródło: "CNN"