Wsiadł do metra i nie mógł uwierzyć. "Obrzydliwe"
Zdjęcie z Waszyngtonu, na którym widać, co jeden z pasażerów zostawił w metrze, obiegło świat. Za pośrednictwem Twitttera, który niedawno zmienił nazwę na X, fotografia dotarła już do 4 milionów internautów.
Jeden z pasażerów waszyngtońskiego metra podzielił się w mediach społecznościowych zdjęciem, które zrobił podczas podróży. Na ziemi zobaczył resztki jedzenia i to nie byle jakiego - ktoś spożywał podczas jazdy odnóża kraba i zostawił po sobie koszmarny bałagan.
Resztki krabich udek w metrze
"Zabierzcie mnie z Dystryktu Kolumbia jak najszybciej!" - podpisał zdjęcia użytkownik @wokeshaaaa.
Internauci nie mogą uwierzyć własnym oczom i są wzburzeni sytuacją. "Chcę wiedzieć, w której linii to było, aby móc za wszelką cenę uniknąć tego wagonu" – skomentowała jedna osoba. Inna dodała: "Jest to potrójnie obrzydliwe. Nie dość, że ktoś zjadł kraba, to zrobił to w transporcie publicznym i jeszcze zostawił po sobie bałagan", "Jakie to paskudne i egoistyczne, zostawiać ten syf komuś innemu do posprzątania".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Mieszka w kraju uchodzącym za niebezpieczny. "Brak komfortu psychicznego"
Ludzie szybko też zwrócili uwagę, że bałagan to jedno, ale całość musiała koszmarnie pachnieć, bo przez Stany Zjednoczone przetacza się właśnie fala upałów. "Nie dość że ktoś jadł to w pociągu, to jeszcze w tym upale. Dzikus".
Wiele osób jest pod wrażeniem liczby odnóży, które zostały skonsumowane w metrze. "Ten krab nie miał z nim szans" - zażartował ktoś.
Internauci zwracają też uwagę, że jedzenie udek krabowych i jeżdżenie transportem publicznym nie pasują do siebie.
"Myślę, że ten obraz będzie żył wiecznie w naszych zbiorowych koszmarach. Nigdy się nie dowiemy, co opętało tego pasażera, by zjeść tyle owoców morza w miejscu publicznym. Sam zapach musiał być ostry i pewnie utrzymywał się przez wiele godzin. Ale najgorsze jest zostawienie tego bałaganu po sobie. Biedny sprzątacz" - podsumował jeden z nich.
