Wyjątkowa atrakcja w polskim mieście. "Takie cuda"
Po raz pierwszy w tym sezonie na łódzkie drogi wróciły prawdziwe perełki motoryzacyjne. Po turystycznych trasach przejechać można się m.in. przedwojennym wagonem tramwajowym typu Sanok oraz autobusem zwanym potocznie "Ogórkiem".
Busy, znane jako słynne "Ogórki" (zdjęcie ilustracyjne) 
Zabytkowymi tramwajami i autobusami można przejechać się po Łodzi już od 1 maja. Taka możliwość będzie przez całą majówkę, a następnie w każdy weekend czerwca, lipca i sierpnia. Obowiązują takie same bilety, jak w każdym łódzkim tramwaju czy autobusie.
Atrakcja na łódzkich ulicach
Nowy sezon Łódzkich Linii Turystycznych zainaugurowany został dzięki współpracy Łódzkiej Organizacji Turystycznej, Klubu Miłośników Starych Tramwajów, właściciela historycznego wagonu "Sanok" Tomasza Adamkiewicza oraz właściciela zabytkowych autobusów Damiana Misiaka.
W sentymentalną podróż trzema trasami po Łodzi pasażerów zabierają stare pojazdy. Chodzi o przedwojenny wagon tramwajowy typu Sanok, a także autobus Jelcz 272 MEX znany jako "Ogórek" oraz popularny w latach 90. przegubowy Ikarus 280.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niezadeptany skrawek Polski. "Można wędrować i nie spotkać ludzi"
Sentymentalna podróż
Linie autobusowe nr 100 i 101 startują spod siedziby Łódzkiej Informacji Turystycznej przy ul. Piotrkowskiej 28. Stąd mieszkańcy i turyści mogą dotrzeć do Orientarium oraz na Księży Młyn. Z kolei tramwajowa linia 0 kursuje na trasie z placu Niepodległości do Radiostacji. Dodatkową atrakcją jest audioprzewodnik, dzięki któremu podróżujący dowiedzą się o historii i atrakcjach Łodzi.
W mediach społecznościowych opublikowane zostały zdjęcia zabytkowych pojazdów. "Dzisiaj na mieście takie cuda motoryzacji!" - napisano na profilu Łodzi na Facebooku. Pomysł ich ponownego pojawienia się na ulicach miasta, jak zwykle, podoba się internautom. "Klimacik jest", "Zawsze piękne i z duszą", "Ogórki!!! Pięknie", Ogóras, stare dzieje", "Jako dziecko takim ogóraskiem jeździłam z Bałut na Retkinię" - piszą w komentarzach.
Źródło: PAP/Facebook
