Wyrastają w Polsce jak grzyby po deszczu. "Nigdy się nie zwrócą"
W ostatnich latach powstają wręcz na masową skalę, szczególnie na terenach górskich. Chodzi o wieże widokowe, które mają zachęcić turystów do odwiedzania mniej popularnych miejsc. Często wzbudzają one kontrowersje. Budowę kolejnej zapowiedziano w Beskidzie Niskim, co spotkało się z protestem miłośników regionu.
Można śmiało powiedzieć, że w ostatnich latach w Polsce zapanowała prawdziwa moda na wieże widokowe. Co kilka miesięcy, a czasem tygodni, pojawia się w mediach informacja o nowej atrakcji tego typu. Na fali niezwykle popularnych ścieżek w koronach drzew powstają ich mniejsze odpowiedniki w mniej znanych miejscowościach, które starają się w ten sposób przyciągnąć do siebie więcej turystów. Wieże budowane są głównie w górach, ale nie tylko. Wiele z nich budzi kontrowersje. Przeciwnikom nie podoba się przede wszystkim ingerencja w przyrodę.
Nowa wieża w Beskidzie Niskim
Podobnie jest z nowym projektem wieży w Beskidzie Niskim, która ma powstać na szczycie Magury Małastowskiej (813 m n.p.m.).
- To nie jest nowy pomysł, bo on krąży od kilku lat, ale dopiero teraz ma szansę na realizację – mówiła jesienią ub.r. Małgorzata Małuch, wójt gminy Sękowa w powiecie gorlickim w rozmowie z portalem naszemiasto.pl. - Mamy nawet starą koncepcję jej budowy, ale nie przystaje ona już do obecnych oczekiwań i nie nadaje się do wykorzystania – dodaje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Idealne miejsce w Polsce na urlop o każdej porze roku
Dodajmy, że wież w Beskidzie Niskim nie brakuje. Jest ich sporo - m.in. na Ferdlu czy Łysuli. Atrakcja na Magurze Małastowskiej ma jednak gwarantować najbardziej rozległy widok.
Pomysł budowy wieży spotkał się ze sprzeciwem miłośników regionu, którzy złożyli petycję, skierowaną do wójta gminy Sękowa, Małgorzaty Małuch, zastępcy nadleśniczego Nadleśnictwa Gorlice, Konrada Barczyka i prezesa Małopolskiej Organizacji Turystycznej, Grzegorza Biedronia.
"Obserwujemy postępującą degradację"
"Jako miłośnicy i znawcy Beskidu Niskiego, aktywni i świadomi turyści, którzy od wielu lat przemierzają te niezwykłe góry w poszukiwaniu dzikiej przyrody i śladów historii, stanowczo sprzeciwiamy się temu planowi" - napisano.
Autorzy zwracają uwagę, że "Beskid Niski to specyficzne góry: rzadko zaludnione, błotniste, niewidokowe, w wielu miejscach porośnięte chaszczami, kryjące wiele tajemnic i niespektakularnych pamiątek historii. Przyciągają specyficznych ludzi: szanujących przyrodę, znających historię tej ziemi, niewrażliwych na niewygody i niepogodę, samodzielnych, dobrze orientujących się w trudnym terenie, poszukujących spokoju i dzikości".
Podkreślają, że nigdy nie zostawiają po sobie śmieci, nie niszczą przyrody i nie rozjeżdżają jej pojazdami silnikowymi. Wędrują po Beskidzie Niskim od lat, chętnie zostawiając pieniądze w kwaterach agroturystycznych, w sklepach oraz nielicznych schroniskach i restauracjach, wspierając lokalne społeczności.
"Niestety, od kilku lat obserwujemy postępującą degradację głównych walorów turystycznych tych gór: pięknych bezludnych dolin i lasów, gdzie nieustannie powstają różne obiekty, które w naszym odczuciu (a także w opinii wielu miejscowych mieszkańców) są zbędne lub mogłyby być usytuowane gdzie indziej, poza obszarem dzikiej przyrody" - zwracają uwagę.
Dodają, że wybudowane dotąd wieże: na Ferdlu, nad Desznicą, na Łysuli i na Cergowej nie zwiększają znacząco atrakcyjności Beskidu Niskiego. "Budowa takich obiektów jest kosztowna, wieże wymagają także stałych nakładów na niezbędne konserwacje, naprawy i atesty, bez których w krótkim czasie skończyłyby jak wieża na Baranim. Nakłady te nigdy się nie zwrócą, ponieważ Beskid Niski nie jest i nie będzie terenem masowej turystyki - to raczej góry dla koneserów i eksploratorów" - punktują.
Apelują o namysł i rezygnację z planu budowy wieży widokowej na Magurze Małastowskiej oraz przeznaczenie zaoszczędzonych w ten sposób funduszy na rewitalizację zabytkowego schroniska.
Całość petycji można przeczytać online na stronie petycjeonline.com
