Wysyp nad Bałtykiem. "Od razu po wejściu do wody dzieci zaczęły krzyczeć"
Na plażach nad Bałtykiem można zaobserwować ostatnio wysyp meduz. Wokół nich krąży wiele mitów, takich jak ten, że są jadowite, ich ukąszenia są bolesne, czy że ich obecność wskazuje na czystość wody. Większość tych twierdzeń jest nieprawdziwa, jednak faktem jest, że meduzy budzą silne emocje wśród plażowiczów, a niektóre osoby po prostu się nad nimi znęcają.
09.07.2024 | aktual.: 09.07.2024 16:44
Najczęściej występujące meduzy w Morzu Bałtyckim to chełbie modre. Ich ciało składa się w 98 proc. z wody. Niewinny wygląd może być mylący, ponieważ w rzeczywistości meduzy są drapieżnikami, które żywią się zooplanktonem.
Jadowite, ale niegroźne
Chełbie modre posiadają jad, choć jest on nieszkodliwy dla ludzi. Służy im do polowania oraz obrony. Jedynie osoby z alergią na określone składniki ich toksyn powinny unikać kontaktu. Wokół ich otworu gębowego znajdują się cztery płaty, na których umiejscowione są komórki parzydełkowe - to te miejsca odpowiadają za oparzenia.
W sieci krąży wiele nagrań ukazujących galaretowate stworzenia na piasku lub w wodzie. Najczęściej na plaży można zobaczyć martwe osobniki, choć prawda jest taka, że ich przezroczyste ciała trudno laikowi ocenić jednoznacznie jako żywe bądź nieżywe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W ostatnich dniach na plażach w rejonie Trójmiasta pojawiło się wyjątkowo dużo meduz.
- Podczas ostatniej wizyty na plaży od razu po wejściu do wody dzieci zaczęły krzyczeć - relacjonuje Ilona Raczyńska, dziennikarka WP. - Okazało się, że to ekscytacja na widok meduz. Wyłowiły jedną do wiaderka i obserwowały jak pływa, po chwili wypuściły ją do wody. Niestety kawałek dalej grupka dzieci nie była taka łaskawa. Chłopcy wyciągali meduzy z wody i zakopywali je w piachu. Niektóre też rozdzierali na pół. Zwrócenie im uwagi nie skutkowało, bo nie mówili po polsku, a rodziców nie było w pobliżu.
O komentarz w sprawie tej sytuacji poprosiliśmy Straż Miejską w Gdańsku.
- Nie wpływały do nas dotąd zgłoszenia dotyczące meduz - wyjaśnia nam Monika Domachowska, inspektor ds. kontaktu z mediami gdańskiej SM. - Widząc opisane postępowanie, na pewno warto zwrócić uwagę osobom dopuszczającym się go, że nie należy tak traktować zwierząt. To z całą pewnością nieetyczne zachowanie. Ustawa o ochronie zwierząt, w tym art. 35 dotyczący sankcji za znęcanie się nad zwierzętami, dotyczy jednak jedynie zwierząt kręgowych, a meduzy są bezkręgowcami.
W praktyce oznacza to, że znęcające się dzieci oraz ich rodzice są bezkarni.
Największy wysyp późnym latem
Agata Skomar, specjalistka ds. edukacji oceanograficznej i współautorka cyklu "Niepodręcznik Oceaniczny", wyjaśnia, że najwięcej chełbi modrych można spotkać późnym latem, ponieważ wtedy przeżywają one swój okres rozrodczy. Dodaje również, że meduzy przenoszą się wówczas do płytszych i cieplejszych wód. Wiele z tych meduz widzianych na plaży jest martwych, ponieważ chełbie giną po rozmnożeniu się. Stąd wszelkie próby przeniesienia ich z powrotem do wody są niestety daremne.
Agresywna kuzynka chełbi modrej
Ciekawostką jest, że jedynym niebezpiecznym dla zdrowia człowieka gatunkiem meduz w Bałtyku jest bełtwa festonowa, znana również jako ognista meduza. Choć rzadko występuje w naszym morzu i zazwyczaj przebywa na większych głębokościach, to w ubiegłym roku na niemieckich plażach doszło do kilkudziesięciu przypadków bolesnych poparzeń skórnych spowodowanych kontaktem z tymi meduzami. Chociaż takie reakcje są bolesne, nie stanowią one zagrożenia dla życia człowieka.
Na smutny aspekt związany z obecnością meduz nad Bałtykiem zwróciła uwagę grupa pracowników i działaczy gorzowskiego oddziału Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt (OTOZ). Zauważyli, że dzieci, widząc interesujące stworzenia na piasku lub w płytkiej wodzie, często chwytają meduzy i bardziej lub mniej świadomie znęcają się nad nimi. Wyrzucają je z wiaderek na gorący piasek, zakopują w piachu, a nawet przekłuwają patykami znalezionymi na plaży.
Mali sadyści czy nieświadome dzieci?
Obrońcy zwierząt skierowali apel do rodziców i opiekunów, aby nie pozwalali swoim dzieciom niszczyć ekosystemu i zabijać niewinnych stworzeń. Uważają, że kluczowe jest edukowanie, iż chełbie modre to żywe istoty, a ich zabijanie oraz skazywanie na powolną śmierć w piachu jest aktem znęcania się.