"Sylwester Marzeń" znów w Zakopanem? Zdaniem niektórych to porażka

W mediach pojawiły się doniesienia na temat rzekomego powrotu "Sylwestra Marzeń" do Zakopanego. Wokół imprezy już w poprzednich edycjach krążyły kontrowersje. Jedni twierdzą, że to idealna promocja miasta, inni zaś, że totalna porażka. - Nie wiem, czyje to są marzenia, bo na pewno nie nasze - mówi WP Agata Wojtowicz, prezes Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.

"Sylwester Marzeń" po raz ostatni organizowany był w Zakopanem w 2019 r "Sylwester Marzeń" po raz ostatni organizowany był w Zakopanem w 2019 r
Źródło zdjęć: © PAP | Grzegorz Momot
Monika Sikorska
228

Czy Sławomir zaśpiewa "Miłość w Zakopanem" podczas tegorocznej edycji "Sylwestra Marzeń", który zgodnie z zapowiedziami TVP ma się odbyć w stolicy Podhala? Tego jeszcze nie wiadomo. Choć telewizja obwieszcza już plany w związku z huczną sylwestrową imprezą, to władze miasta studzą ten entuzjazm, przypominając, że żadne umowy jeszcze nie zostały podpisane.

- Zależy nam na kontynuowaniu przedsięwzięcia i dalszej udanej współpracy z TVP, jednak sytuacja związana z pandemią nie pozwala na swobodne planowanie imprezy o tak dużym zasięgu - mówiła w rozmowie z portalem "Wirtualne Media" Kinga Ripper, szefowa wydziału kultury fizycznej i komunikacji społecznej zakopiańskiego magistratu.

"Sylwester Marzeń" w Zakopanem - impreza może być wizerunkową klapą

Problem w związku z organizacją masowej imprezy to jednak nie tylko formalności związane z pandemią koronawirusa, ale i sprzeciw mieszkańców. W przestrzeni medialnej pojawiły się głosy krytyczne wobec "Sylwestra Marzeń".

W corocznej zabawie udział bierze ok. 70 tys. osób. Taka liczba ludzi bawiących się hucznie w Zakopanem nie tylko przeszkadza części mieszkańców, ale i generuje nieporządek w mieście. Niektórzy skarżą się na śmieci i porozbijane butelki, które później walają się po ulicach.

W imprezie co roku bierze udział ok. 70 tys. osób.
W imprezie co roku bierze udział ok. 70 tys. osób. Grzegorz Momot

- Nie wiem, czyje spełniamy marzenia, chyba nie do końca nasze. Impreza ta już wcześniej budziła wiele kontrowersji wśród mieszkańców. Doskonale pamiętamy, jak wyglądał pierwszy sylwester i kolejne. Do spełnienia marzeń było bardzo daleko…. Nie chcemy, aby nasze miasto było kojarzone z takimi wydarzeniami - mówi w rozmowie z WP Agata Wojtowicz, prezes Tatrzańskiej Izby Gospodarczej (TIG).

Zdaniem TIG, największym dobrem Podhala są Tatry, przyroda, krajobraz, tradycja oraz kultura i to właśnie dla tych walorów zaprasza się turystów.

- Z punktu widzenia gospodarczego impreza ta nie wpływa na poprawę sprzedaży oferty sylwestrowej. Więcej już nie da się sprzedać - podsumowuje Wojtowicz. Jej zdaniem "Sylwester Marzeń" wizerunkowo nic nie przynosi Zakopanemu.

Sylwester w Zakopanem. Nie tylko minusy?

Organizowanie hucznych imprez w okolicach Tatrzańskiego Parku Narodowego odbija się też na środowisku naturalnym. Zarówno Tatry, jak i TPN to miejsca niezwykle cenne przyrodniczo, które są domem dla wielu zwierząt, w tym gatunków ściśle chronionych i zagrożonych wyginięciem.

- Wszystkie bodźce generowane przez człowieka: głośna muzyka, pokaz laserów czy fajerwerków, głośne krzyki czy śmiecenie poważnie naruszają równowagę w tym ekosystemie. Spłoszone zwierzęta, w tym duże drapieżniki mogą zdezorientowane wchodzić potem w strefy zabudowań, za co często muszą zapłacić życiem - tłumaczy nam Agnieszka Veljković, specjalistka ds. kontaktów z mediami z WWF.

Choć Zakopane przyciąga znacznie więcej przypadkowych turystów niż stałych bywalców, to jak twierdzi Paulina Kołodziejska z TPN, w samym mieście w sylwestrową noc obserwuje się mniej incydentów (np. związanych z odpalaniem fajerwerków) niż w inne oblegane dni. To by oznaczało, że zapewnienie ludziom imprezy masowej ma pozytywny wpływ.

- Wydaje się, że problem fajerwerków maleje, ale oczywiście nie znika, więc warto nadal przypominać o możliwych tragicznych skutkach. Zakopane już po raz kolejny organizuje akcję "Nie strzelaj w sylwestra". W zamian za to miasto organizuje pokaz laserowy - mówi nam Kołodziejska.

Bywa, że zwierzęta pojawiają się na ulicach Zakopanego
Bywa, że zwierzęta pojawiają się na ulicach Zakopanego © PAP | Grzegorz Momot

Sylwester to dla niektórych to świetna promocja Zakopanego

Część mieszkańców Podhala jest jednak zdania, że duża impreza może być doskonałą wizytówką miasta, która zagwarantuje przepływ turystów. A o to przecież w turystycznych miejscowościach chodzi. O ciągłe zainteresowanie.

- Dla mnie, jako małego przedsiębiorcy taka impreza jest doskonałą reklamą dla miasta. Mieszkańcy Zakopanego zdają sobie sprawę, że jest to miejscowość turystyczna i niezależnie od pory roku obserwuje się tutaj wzmożony ruch turystów - tłumaczy nam pan Ryszard, który prowadzi pensjonat w Zakopanem.

- A takie wydarzenia, jak "Sylwester Marzeń" dodatkowo napędzają ruch m.in. w branży hotelarskiej. Jeżeli komuś z przyjezdnych nie pasują tłumy ludzi i hałas, niech wybierze się do ościennych miejscowości, gdzie zaznają ciszy i spokoju. Zakopane słynie przecież właśnie ze swojego imprezowego klimatu - dodaje.

Ten "imprezowy klimat" uczynił jednak na przestrzeni lat z Zakopanego swoistą stolicę imprezowego szaleństwa. Część mieszkańców broni idei "Sylwestra Marzeń", argumentując, że Polacy po to przyjeżdżają na sylwestra do Zakopanego, by porządnie się wybawić.

- Zna pani jakąkolwiek imprezę regionalną, która przyciągnęłaby do Zakopanego tylu turystów? - pyta mnie pan Ryszard. - Bo ja nie. Ludzie mogą posłuchać folkowej muzyki góralskiej w restauracji przy obiedzie albo przez kilkadziesiąt minut podczas festiwalu, ale nie w noc sylwestrową. Ludzie przyjeżdżają tutaj, żeby się pobawić i wyszaleć. Poznawać region i tradycję przyjeżdżają w innym czasie - tłumaczy.

Niedźwiedź w Zakopanem. "Apelujemy, by mieszkańcy zabezpieczali kosze na śmieci"

Wybrane dla Ciebie

Niedoceniane miejsce w Polsce. Walczą o wpis na listę UNESCO
Niedoceniane miejsce w Polsce. Walczą o wpis na listę UNESCO
Podróżni nagminnie popełniają ten błąd. "Ukryte" płyny w bagażu
Podróżni nagminnie popełniają ten błąd. "Ukryte" płyny w bagażu
Polska turystka zeszła na 100 m pod wodę. Kontakt z instruktorem się urwał
Polska turystka zeszła na 100 m pod wodę. Kontakt z instruktorem się urwał
Piekło w powietrzu. Zatruli się podczas dziewięciogodzinnego lotu z Londynu
Piekło w powietrzu. Zatruli się podczas dziewięciogodzinnego lotu z Londynu
Kupiła małą wodę na lotnisku. "W Polsce odlecieli już dawno z cenami"
Kupiła małą wodę na lotnisku. "W Polsce odlecieli już dawno z cenami"
Przeżyli chwile grozy. Maszyna gwałtownie poszybowała w górę
Przeżyli chwile grozy. Maszyna gwałtownie poszybowała w górę
Szaleństwo przed Open'erem. "Nie ma co liczyć na tańsze opcje"
Szaleństwo przed Open'erem. "Nie ma co liczyć na tańsze opcje"
Ukraina zaostrza przepisy. Wysokie mandaty dla turystów
Ukraina zaostrza przepisy. Wysokie mandaty dla turystów
Spektakularne widoki i świstaki na szlaku. To miejsce nie potrzebuje reklamy
Spektakularne widoki i świstaki na szlaku. To miejsce nie potrzebuje reklamy
Wideo z Sopotu. "To jakiś koszmar"
Wideo z Sopotu. "To jakiś koszmar"
W samolotowej toalecie znaleźli kartkę. "Kiepski żart"
W samolotowej toalecie znaleźli kartkę. "Kiepski żart"
Młodzi Irańczycy w obliczu wojny. "To nie życie, to przetrwanie"
Młodzi Irańczycy w obliczu wojny. "To nie życie, to przetrwanie"