Zbierał muszle w Australii. Natknął się na jedno z najbardziej toksycznych zwierząt
Historię Jacoba Eggingtona opisał lokalny serwis Perth Now. Nastolatek zbierał muszle na australijskiej plaży i w pewnym momencie zauważył, że z jednej z nich wystaje mała ośmiornica. Wtedy nie wiedział jeszcze, że może ona być śmiertelnie niebezpieczna.
14.12.2023 | aktual.: 15.12.2023 06:29
Jak wynika z ustaleń portalu Perth Now, 18-latek zbierał muszle dla swojej siostrzenicy na jednej z plaż w Shoalwater nieopodal Perth, miasta będącego stolicą stanu Australia Zachodnia. Swoje znaleziska chował do kieszeni.
Toksyczne zwierzę
Kiedy 18-letni Jacob Eggington wyjął z kieszeni swoje znaleziska, zorientował się, że z jednej z muszli wystaje mała ośmiornica. - Gdy tylko zobaczyłem ośmiornicę, krzyknąłem naprawdę głośno. Od razu odciągnąłem siostrzenicę na bok - relacjonował lokalnej stacji telewizyjnej 7NEWS Perth.
Chwilę później Australijczyk zauważył na swojej nodze ślad ukąszenia. Niedługo później mężczyzna zaczął się bardzo źle czuć. Stan Jacoba stawał się coraz gorszy, a ostatecznie został on wyniesiony z plaży na noszach i przetransportowany do lokalnego szpitala.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O krok od tragedii
Udało się ustalić, że mężczyzna został ukąszony przez jedno z najbardziej toksycznych zwierząt - ośmiornicę z rodzaju Hapalochlaena, nazywaną blue ringed-octopus.
Choć ośmiornice te są niewielkich rozmiarów, kontakt z nimi może zakończyć się naprawdę tragicznie. Wytwarzają one jad zawierający między innymi tetrodotoksynę, która dostaje się do ciała ofiary po niebolesnym ukłuciu. Substancja ta osłabia i paraliżuje mięśnie, także te odpowiedzialne za proces oddychania, co może prowadzić do zatrzymania oddechu, a w konsekwencji do śmierci. Paraliż może nastąpić zarówno po kilku minutach od momentu ugryzienia, jak i nawet po 24 godzinach od kontaktu z toksyną.
Na szczęście w przypadku 18-letniego mężczyzny z Australii nie doszło do tragedii. Medycy szybko zareagowali i po sześciu godzinach Jacob opuścił szpital.
Źródło: TVN24