Zmiany w Zatoce Wraku. Turyści nie będą zadowoleni
Zatoka Wraku na greckiej wyspie Zakintos już od dłuższego czasu budzi kontrowersje. Turyści ciągle zastanawiają się, czy będzie można odwiedzać popularną plażę. Padła konkretna decyzja w tej sprawie.
W greckim Dzienniku Urzędowym opublikowano informację w sprawie Zatoki Wraku. Zgodnie z decyzją tamtejsza plaża zostanie zamknięta na lato. Nie będzie można również kąpać się w słynnej zatoce.
Zobacz też: Nowy kierunek z Polski. Tego jeszcze nie było!
Wstęp do Zatoki Wraku jedynie na 20 minut
Łodzie turystyczne będą mogły nadal do niej wpływać, ale czas ich pobytu będzie ograniczony do 20 minut. Będą mogły również poruszać się tylko w ściśle określonym obszarze.
W Dzienniku Urzędowym podano dokładną dopuszczalną odległość łodzi od klifów, która zapewni bezpieczne poruszanie się po Zatoce Wraku. Jak podaje portal Greek Travel Pages, celem wprowadzenia zakazów ma być zapewnienie turystom bezpieczeństwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sztuka podróżowania - DS7
Nowe przepisy zabraniają kotwiczenia jakichkolwiek jednostek pływających (zarówno tych z napędem, jak i bez napędu) pomiędzy północnym i południowym końcem zatoki. Łodzie będą mogły wpływać do bezpiecznej strefy morskiej z północnego krańca zatoki oraz poruszać się w stronę jej południowego krańca.
Zatoka Wraku będzie otwarta dla turystów codziennie od godz. 8:00 do 15:30. W wyznaczonej strefie łodzie będą mogły przebywać tylko przez 20 minut. Dodatkowo na raz w bezpiecznej strefie nie będzie mogło przebywać więcej niż 15 jednostek pływających.
Obecność turystów w Zatoce Wraku mogłaby przynieść tragiczne skutki
Jak czytamy na portalu turystyka.rp, rząd Grecji podjął decyzję o ograniczeniu dostępu do Zatoki Wraku po wielokrotnych zaleceniach prezesa Krajowej Organizacji Planowania i Ochrony przed Trzęsieniami Ziemi (EPPO), Eftyminosa Lkkasa.
Zdaniem ekspertów z tamtejszych klifów w każdej chwili może osunąć się ziemia. To zaś mogłoby doprowadzić do życia lub zagrożenia wypoczywających tam turystów. Z ograniczenia dostępu do popularnej atrakcji nie byli zadowoleni m.in. lokalni przedsiębiorcy, dla których oznacza to spadek zarobków.