Znieśli wizy dla Polaków. Można sporo zaoszczędzić
Podróżowanie po Europie dla obywateli krajów unijnych jest bardzo proste. Trudniej robi się, gdy wybieramy się poza UE lub Schengen. Na szczęście coraz więcej krajów z Afryki czy Azji znosi obowiązki wizowe dla Polaków. Tak na początku lutego zrobiło Malawi.
9 lutego minister bezpieczeństwa narodowego Malawi Ken Zikhałe poinformował, że ten afrykański kraj znosi obowiązek wizowy dla 79 krajów. Na liście pojawiły się m.in. Wielka Brytania, Chiny, Niemcy, Australia i Polska.
Choć Malawi nie należy do popularnych kierunków wśród Polaków, to takie wieści i tak cieszą. Koszt wizy do tej pory wynosił 50 dolarów (ok. 200 zł) za jednorazowy wjazd. Można więc sporo zaoszczędzić nie tylko pieniędzy, ale i czasu, bo formalności wizowe sporo zajmowały.
Malawi bardziej dostępne dla turystów
Teraz, gdy procedury wyjazdowe są łatwiejsze, na pewno warto wziąć pod uwagę wyjazd do Malawi. Kraj we wschodniej Afryce nie ma co prawda dostępu do oceanu, ale i tak może sporo zaoferować turystom, np. wizytę nad jednym z największych jezior na świecie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobaczyła zupełnie inny świat. "To naprawdę bezpieczny kraj"
Aby dolecieć z Polski do stolicy Malawi - Lilongwe - musimy zarezerwować sporo czasu. Lot z dwiema przesiadkami zabierze nam od 20 do 30 godzin i kosztować będzie powyżej 4 tys. zł w obie strony. Ale na pewno będzie to niezapomniana podróż.
Najlepszym momentem na wizytę w Malawi jest okres od wakacji do końca października. Wówczas temperatura sięga tam ok. 30 st. C. Pora deszczowa trwa od listopada do maja.
Co zobaczyć w Malawi?
Nie każdy wie, ale żyje tam jedna z największych populacji słoni na świecie, dlatego wizyta na safari w tym kraju jest gwarancją spotkania tych gigantycznych zwierząt. W trakcie takiej wycieczki można też zobaczyć lamparty, żyrafy, zebry czy krokodyle.
Czytaj także: Turyści pokochali ten kraj. Jak nie dać się wyrolować?
Miejscem, które w Malawi trzeba absolutnie zobaczyć jest wspomniane już jezioro Malawi (zwane też Niasa). Ma powierzchnię prawie 30 tys. km kw, czyli tyle co np. województwo wielkopolskie. Na miejscu można poczuć się jak nad morzem czy oceanem. Fale są tak samo duże, a widoki zachwycające. Jedyna różnica, to słodka woda.
Co ważne, Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie odradza podróży do Malawi. Zaleca jedynie zachowanie szczególnej ostrożności podczas wizyty w tym kraju.
Źródło: evisa.gov.mw, globtroter.info