LudzieZwolnili go po 23 latach. "Będą musieli mnie zabić, żeby mnie powstrzymać"

Zwolnili go po 23 latach. "Będą musieli mnie zabić, żeby mnie powstrzymać"

Rada miejska Christchurch w Nowej Zelandii rezygnuje z usług maga, który od ponad 20 lat promował miasto. Czarodziej dostawał pensję 16 tys. dolarów rocznie (44 tys. zł). "To banda biurokratów, którzy nie mają wyobraźni" – komentuje rozgoryczony 88-latek.

Mag promuje Christchurch od 23 lat.
Mag promuje Christchurch od 23 lat.
Źródło zdjęć: © Getty Images | Joseph Johnson
Iwona Kołczańska

18.10.2021 10:35

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Christchurch, drugie pod względem liczby ludności miasto w Nowej Zelandii, pod 23 latach zdecydowało się zrezygnować z usług miejskiego maga. Według mediów, 88-letni Ian Brackenbury Channell przestał pasować do nowoczesnego wizerunku miasta.

Christchurch - miasto zwalnia maga

"To banda biurokratów, którzy nie mają wyobraźni. Nie myślą o sposobach promowania Christchurch za granicą. Ich wizja nie ma nic wspólnego z autentycznym dziedzictwem miasta" - mówi rozgoryczony mag.

Lynn McClelland z rady miasta potwierdziła, że miasto zdecydowało się rozwiązać umowę z czarodziejem, a ostatnia wypłata w ramach kontraktu, który rozpoczął się w 1998 roku, zostanie wypłacona w grudniu br.

"Rada spotkała się z czarodziejem i wysłała mu list w podziękowaniu za jego usługi dla Christchurch w ciągu ostatnich dziesięcioleci oraz informując go, że doprowadzamy do końca nasze wspólne działania" - wyjaśniła McClelland.

Miasto obiera nowy kierunek turystyczny i promocyjny, który będzie odzwierciedlał zróżnicowane społeczności i "zaprezentuje tętniące życiem, różnorodne, nowoczesne miasto, które jest atrakcyjne zarówno dla mieszkańców, jak i międzynarodowych gości, nowych firm i wykwalifikowanych pracowników migrujących".

Mag przy pracy w 1987 roku.
Mag przy pracy w 1987 roku.© Getty Images | Fairfax Media Archives

Christchurch - kontrowersje wokół czarodzieja

Mówi się też, że mag budził kontrowersje uwagami dotyczącymi kobiet. "Nigdy nie podnoś ręki na kobietę! Zbyt łatwo o siniaki" – miał powiedzieć w jednym z programów satyrycznych.

Mag jednak nie zamierza przestać pojawiać się na ulicach Christchurch. "Będą musieli mnie zabić, żeby mnie powstrzymać" - powiedział.

Ian Brackenbury Channell, który urodził się w Anglii, zajął się czarami i szeroko pojętą rozrywką wkrótce po przybyciu do Nowej Zelandii w 1976 roku. Początkowo miasto próbowało go powstrzymać, ale opinia publiczna zaprotestowała. Po latach uznano go za "żywe dzieło sztuki", a w 1990 roku, ówczesny premier Mike Moore poprosił go o zostanie oficjalnym czarnoksiężnikiem Nowej Zelandii.

Źródło: The Guardian

Źródło artykułu:WP Turystyka
nowa zelandiaczarodziejludzie
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (43)
Zobacz także