30 osób utknęło na szlaku nad Morskie Oko. Zadzwonili po pomoc
Grupa 30 turystów, która wybrała się nad Morskie Oko, postanowiła poprosić o pomoc ratowników z Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Turystów zaskoczyło to... jak wcześnie zapadł zmrok. - Zgłaszali, że konie już nie jeżdżą, jest ciemno, a oni są zmęczeni - mówił Krzysztof Długopolski, ratownik TOPR, cytowany przez portal zakopane.naszemiasto.pl.
Kilka dni temu grupa turystów wezwała do pomocy ratowników TOPR. Jak tłumaczyli, utknęli oni na szlaku prowadzącym nad Morskie Oko, w miejscu w którym swoją trasę kończą i zaczynają fasiągi. - Byli na Włosienicy. Zgłaszali, że konie już nie jeżdżą, jest ciemno, a oni są zmęczeni i daleka droga przed nimi. Że nie przygotowali się na takie zakończenie wędrówki - mówił Krzysztof Długopolski, ratownik TOPR, cytowany przez portal zakopane.naszemiasto.pl. Ratownik podkreślił, że nikomu z tej grupy nic się nie stało, nikt nie był ranny, nie miał żadnych dolegliwości.
Bali się wrócić pieszo z Morskiego Oka
Jak wyjaśnia Krzysztof Długopolski z TOPR, turyści zamierzali wrócić na dół, do Palenicy Białczańskiej, wozami konnymi, które jednak w godzinach ich zejścia już nie kursowały.
Kiedy turyści skonfrontowali się z rzeczywistością, wpadli w panikę. Nie byli przygotowani na taki rozwój sytuacji, więc postanowili wezwać ratowników TOPR. Na szczęście interwencja służb ograniczyła się do udzielania rad i wsparcia mentalnego. - Udało nam się przekonać tych ludzi, by zwarli się w grupę i ruszyli pieszo na Palenicę Białczańską. Ktoś tam miał latarkę - mówił ratownik.
Turyści podzieleni. "Jeżdżą ludzie, którzy mają sentyment"
O tym trzeba pamiętać
Wychodzą na górskie szlaki należy pamiętać o konieczności planowania wypraw na górski szlaki z odpowiednim zapasem czasowym. Oznaczenia pokazujące, ile czasu zajmie przejście danego odcinka szlaku, znajdują się na wszystkich mapach turystycznych, także tych dostępnych w aplikacjach mobilnych. Właściwe rozplanowanie trasy nie jest więc niczym skomplikowanym, a może zaoszczędzić stresu.
W okresie jesienno-zimowym dzień w Tatrach jest wyjątkowo krótki, a szlaki toną w ciemnościach już ok. godz. 16.
Źródło: zakopane.naszemiasto.pl/"Gazeta Krakowska"