7 największych przewinień pasażerów samolotów
Wyrywanie drzwi od toalety, kłótnie z sąsiadem, awantury o brak alkoholu, nawet pobicie stewardes. Niesforny pasażer potrafi zrobić niezłe zamieszanie na pokładzie samolotu. Historia lotnictwa zna wiele przypadków zachowań, przez które maszyny musiały lądować awaryjnie. Niektóre z nich były dramatyczne, inne ocenić można jako zabawne. Wszystkie jednak mają wspólny mianownik: konsekwencje, z jakimi musi liczyć się pasażer, jeśli to on winien jest całemu zamieszaniu.
Odlot na wysokościach
Wyrywanie drzwi od toalety, kłótnie z sąsiadem, awantury o brak alkoholu, nawet pobicie stewardes. Niesforny pasażer potrafi zrobić niezłe zamieszanie na pokładzie samolotu. Historia lotnictwa zna wiele przypadków zachowań, przez które maszyny musiały lądować awaryjnie, poza rozkładem. Niektóre z nich były dramatyczne, inne ocenić można jako zabawne. Wszystkie jednak mają wspólny mianownik: konsekwencje, z jakimi musi liczyć się pasażer, jeśli to on winien jest całemu zamieszaniu.
Niestety, pasażerowie często nie zdają sobie sprawy z tego, z jakimi następstwami wiąże się rozróba w samolocie lub niezaplanowane lądowanie. Bywa, że przed zatrzymaniem się na przypadkowym lotnisku, samolot musi krążyć i zrzucać paliwo, by bezpiecznie zakończyć lot. To pociąga za sobą koszty, które pokryć musi pasażer. Czasami to nawet kilkadziesiąt tysięcy dolarów. Sprawdźmy, jakie grzechy mają na swoim sumieniu latający pasażerowie i jakie konsekwencje ich za nie spotkają.
ml
Nieplanowane międzylądowanie
Jedna z podniebnych historii opowiada o tym, jak na katowickim lotnisku w Pyrzowicach trzeba było wysadzić pijanego *rosyjskiego marynarza, który leciał z Frankfurtu do Kijowa. Mężczyzna żądał więcej alkoholu, a kiedy mu odmówiono *krzyczał, że jest terrorystą. Na lotnisku czekała na niego straż graniczna. Jak wiele mogą kosztować międzylądowania, przekonali się także zbyt pijani pasażerowie samolotu Singapore Airlines, który przez ich zachowanie zmuszony był zboczyć z trasy transkontynentalnej. Turystów linie obciążyły 25 tysiącami dolarów odszkodowania. Z kolei linie Continental Airlines zmusiły pijanego awanturnika, przez którego odbyło się nieplanowane międzylądowanie, do zapłacenia blisko 30 tysięcy dolarów. Decyzję o natychmiastowym lądowaniu podjął kapitan.
Seks w chmurach
Miłosne uniesienia w chmurach to marzenie niejednej osoby lecącej samolotem. Nie jest to jednak ani bezpieczne, ani zgodne z prawem (w niektórych liniach lotniczych). Baraszkowanie w samolocie może być uznane za przestępstwo, ponieważ jest to miejsce publiczne. W Wielkiej Brytanii grozi za podniebny seks kara do pół roku więzienia lub grzywna w wysokości 1000 funtów. Dwa lata temu amerykańska para została ukarana mandatami *po 250 dolarów każde za uprawianie miłości *przy pasażerach lotu linii Allegiant z Oregonu do Las Vegas. Zostali oni aresztowani przez policję po opuszczeniu samolotu. W ubiegłym roku 28-letnia Brytyjka została zatrzymana przez policję po tym, jak w czasie lotu zamknęła się w toalecie z nowo poznanym mężczyzną i tam uprawiała z nim seks. Pijana dziewczyna została przykuta kajdankami do fotela, a na lotnisku w USA, pod koniec 11-godzinnego lotu, przekazana policji. Intymnych uniesień w samolocie żałować mogą nie tylko pasażerowie, ale również personel. Kilka lat temu stewardesa
linii Qantas opowiedziała mediom o swoim *gorącym seksie z aktorem Ralphem Fiennesem *w toalecie samolotu. Zwolniono ją ze skutkiem natychmiastowym.
Zdradliwy dymek
Nałogowi palacze w samolocie mają wyjątkowo ciężko, szczególnie podczas lotów długodystansowych, które trwają 7, a nawet 12 godzin. Trudno im się od papierosa powstrzymać, ale muszą pamiętać, że zapalenie papierosa w toalecie to nie tylko ryzyko wysokiej kary, ale przede wszystkim narażenie innych na niebezpieczeństwo, w zasadzie zagrożenie życia. A skoro mowa o karach finansowych. Ile kosztuje brak silnej woli i puszczenie dymka w samolotowej toalecie? Wszystko zależy od kraju, do którego lecimy. W Polsce może być to 500 złotych mandatu. W pozostałych krajach europejskich trzeba się liczyć z wydatkiem nawet 2000 euro. Niedawno Ambasada Rzeczypospolitej Polskiej w Katarze zamieściła na swojej stronie ostrzeżenie, informujące o tym, co grozi za wybryki na pokładzie Qatar Airways. Zgodnie z prawem katarskim palenie papierosów podczas lotu karane jest aresztowaniem tuż po wylądowaniu, rozprawą i karami pieniężnymi sięgającymi w przeliczeniu ok. 5000 złotych. Poza tym kapitan samolotu może
zdecydować, że dym na pokładzie stanowi zagrożenie bezpieczeństwa lotu i lądować awaryjnie, a kosztami linie obciążą krnąbrnego pasażera.
Pan nie leci
Spore problemy mogą mieć rozrabiający pasażerowie, którzy latają wyłącznie jednymi liniami lotniczymi. Za niektóre bowiem zachowania przewoźnicy wpisują takich pasażerów na czarną listę, co oznacza dożywotni zakaz korzystania z ich usług. Kilka lat temu właśnie w ten sposób kibiców Wisły potraktowały linie Ryanair. Awanturujący się kibice doprowadzili do gigantycznego, ponad pięciogodzinnego opóźnienia samolotu na trasie Frankfurt Hahn - Kraków. Kapitan uznał, że lot z tak zachowującymi się pasażerami jest po prostu niebezpieczny. Do samolotu nie wsiadło ponad 20 osób z ważnymi biletami. Podobna kara spotkała czterech Anglików, którzy po pijanemu wszczęli bójkę na pokładzie samolotu z Nottingham do Wrocławia, ukarano mandatami po 500 złotych i wpisano na czarną listę irlandzkich tanich linii.
Niesmaczna kanapka
Alkohol i niesforne zachowanie może być dla lotu groźne. Jednak skrajnie niebezpieczne są rękoczyny na pokładzie samolotu, w szczególności atakowanie personelu. Zawsze wyciągane są konsekwencje wobec sprawców. Natomiast personel linii lotniczych liczy się z wystąpieniem takich sytuacji i jest ku temu specjalnie szkolony. W kwietniu tego roku lot samolotu EasyJet został przerwany po tym, gdy jeden z pasażerów uderzył stewardesę. Powód? Zbyt długo czekał na kanapkę. Maszyna lecąca z Genewy do Pristiny musiała lądować w Rzymie, gdzie zostawiono agresywnego mężczyznę. Natomiast w marcu rozzłoszczony pasażer linii lotniczych WestJet uderzył stewardessę w twarz. Powodem była również kanapka, tyle że niesmaczna. 25-letni mężczyzna został aresztowany po wylądowaniu samolotu i oskarżony o spowodowanie zaburzeń w ruchu lotniczym oraz atak. Kilka lat temu również na pokładzie samolotu PLL LOT z Chicago do Warszawy pijany mężczyzna uderzył w twarz stewardesę. Kapitan zdecydował o lądowaniu na Islandii i
wysadzeniu pijanego mężczyzny.
Ja wysiadam
W lutym tego roku na pokładzie samolotu lecącego z Norwegii do Gdańska, jeden z mężczyzn (wyraźnie pod wpływem alkoholu), zaczął się awanturować. Krzyczał, przeklinał, zaczepiał innych pasażerów, a na koniec postanowił... wysiąść. Po wylądowaniu w Gdańsku na delikwenta czekała straż graniczna. Mężczyzna trafił do izby wytrzeźwień i został ukarany mandatem w wysokości 500 zł. W ręce policji trafił też pasażer Boeinga 737-800 linii Alaska Airlines, który na 10 minut przed lądowaniem w Portland próbował siłą otworzyć drzwi, by wydostać się z samolotu. Podobny pomysł miał mężczyzna lecący liniami Southwest Airlines na trasie z Chicago do Sacramento. Dwukrotnie odmówił powrotu na swoje miejsce, po czym próbował otworzyć tylne wyjście ewakuacyjne. Pasażerowie powstrzymali mężczyznę, obezwładnili go, po czym związali. Niesforny pasażer trafił w ręce policji. W ubiegłym roku Polak lecący liniami Ryanair z Krakowa do Dublina pomylił drzwi do toalety z drzwiami samolotu. Pociągnął nawet za mechanizm do ich
otwierania, ale na szczęście w porę dopadła go załoga pokładowa i usadziła na miejscu. Polak został przekazany w ręce irlandzkiej policji, stanął przed sądem, poddał się karze i został skazany na 160 funtów grzywny.
Coś tu śmierdzi
Niefrasobliwi pasażerowie potrafią namieszać wiele na pokładzie samolotu. Bywają jednak przypadki, że kiedy nawet z ich przyczyny samolot musi nagle lądować, nikt nie ponosi kary. Tak właśnie było, kiedy w marcu tego roku samolot British Airways, lecący z Heathrow do Dubaju, został w pół godziny po starcie zawrócony. Powód? Ktoś zrobił śmierdzącą kupę w toalecie, a załoga stwierdziła, że nie będzie w stanie zniwelować przykrego zapachu. Pilot dostał wiadomość od personelu pokładowego i po konsultacjach ze stewardesami postanowił zawrócić maszynę. Do Dubaju pasażerowie dotarli z 15-godzinnym opóźnieniem, a za niedogodności związane z lotem i opóźnieniem, mogli ubiegać się o odszkodowanie.
ml