Albania zaprasza turystów na urlop bez testu. To może być wakacyjny hit 2021
Brak testu na COVID-19, duże inwestycje infrastrukturalne i zapewnienie ze strony premiera, że "drzwi jego kraju będą otwarte przez cały sezon turystyczny". Albańczycy czekają na urlopowiczów, mimo rosnącej liczby zarażonych koronawirusem i problemów z dostawą szczepionek.
Branża turystyczna w Albanii rosła w siłę w ostatnich latach, a biura podróży mocno rozbudowały oferty wyjazdowe do tego kraju. Kusiły turystów, że to jeden z najmniej odkrytych zakątków Europy, będący świetną alternatywą dla wczasów w Bułgarii czy Chorwacji.
W rekordowym 2019 r. to niewielkie państwo na Bałkanach odwiedziło 6,41 mln zagranicznych gości, czyli 2 razy więcej niż w 2013 r. Jednak pandemia koronawirusa spowodowała, że w 2020 r. Albanię odwiedziły miliony turystów mniej. Jak informuje Fly4free.pl, w ubiegłym roku ich liczba zmalała o 58 proc., a połowę z tych osób, które przyjechały (2,76 mln), stanowili mieszkańcy sąsiedniego Kosowa.
Albania – nowe lotniska i hotele
Albańczycy nie chcą powtórki z poprzedniego lata i przekonują turystów, że w najbliższych miesiącach warto odwiedzić właśnie ich kraj. Zresztą przygotowania do sezonu już się zaczęły. Niebawem ma ruszyć oczekiwane od lat lotnisko w Kukes, na którym na przełomie lutego i marca odbyły się testy drogi startowej. Teraz port będzie przechodził proces certyfikacji. W budowie jest też kilkanaście hoteli w miejscowościach wczasowych.
To nie koniec nowości. 5 marca władze Albanii podpisały umowę ze szwajcarską firmą Mabco Constructions na budowę kolejnego lotniska - w nadmorskim kurorcie Wlora (położonym ok. 150 km od Tirany). Czas realizacji inwestycji, wartej 104 mln euro (478 mln zł), to 36 miesięcy. Ponadto Albania planuje uruchomienie jeszcze jednego portu lotniczego, w Sarandzie, choć nie podano jeszcze do informacji, za ile lat mogłoby zostać ono oddane do użytku.
Albania – proces szczepień przebiega mozolnie
– Albania będzie miała otwarte drzwi dla turystów przez cały letni sezon, ale chcemy też przerwać ten łańcuch nowych infekcji. Nie zrobimy tego jednak przez lockdown, a przez szczepienia – powiedział na początku marca premier Albanii Edi Rama.
Jednak w kontekście szczepień Albania ma kiepskie wyniki. W liczącym 2,8 mln mieszkańców kraju dwie dawki przyjęło tylko ok. 20 tys. osób, a kolejne dostawy są zapowiedziane dopiero na kwiecień – ma przybyć 30 tys. dawek szczepionek w ramach programu COVAX. Możliwe też, że jesienią dotrze większość z 500 tys. zamówionych przez rząd szczepionek od Pfizera. Póki co jest to odległy termin i nie ma pewności, czy dostawa zostanie zrealizowana.
Epidemia koronawirusa zbiera coraz większe żniwo w Albanii
Aktualnie zachorowalność na COVID-19 w Albanii to ok. tysiąc przypadków dziennie, choć te dane są najprawdopodobniej zaniżone, ponieważ liczba wykonywanych testów jest niska. W związku z pogarszającą się sytuacją pandemiczną od 10 lutego wprowadzono w tym kraju godzinę policyjną, obowiązującą od godz. 20 do 6. Trzeba też zasłaniać usta i nos poza domem.
Fly4free.pl przekazało, że Albania rozpoczęła prace nad stworzeniem własnego paszportu immunologicznego dla zaszczepionych obywateli tego kraju, a władze kraju podtrzymują deklarację, że będą przyjmować turystów bez obowiązku przedstawienia negatywnego wyniku testu na koronawirusa – przynajmniej do lata. Jednak można przypuszczać, że nowe przepisy wejdą w życie dopiero jesienią. Jak sam przyznał premier: "drzwi jego kraju będą otwarte przez cały sezon turystyczny".
Źródło: Fly4free.pl