Awantura w samolocie do Polski. "Na nic zdały się upomnienia załogi"
W miniony weekend funkcjonariusze z gdańskiej Placówki Straży Granicznej musieli interweniować na pokładzie samolotu, który przyleciał z Norwegii. W efekcie agresywni pasażerowie opuścili pokład w ich asyście.
Jak poinformował Morski Oddział Straży Granicznej, na pokładzie samolotu z Oslo do Gdańska zrobiło się nerwowo.
Afera na pokładzie samolotu
"Pasażerka głośno i wulgarnie pouczała załogę samolotu o tym, jak należy pracować. W ten sam sposób zwracała uwagę mężczyźnie, który hałasował i pił alkohol na pokładzie. Doszło w końcu do kłótni dwojga pasażerów, wobec których ostatecznie interweniowali interweniowali funkcjonariusze z gdańskiej Placówki Straży Granicznej" - czytamy w informacji na stronie internetowej.
Sytuacja miała miejsce w niedzielę 21 listopada wieczorem. Patrol Zespołu Interwencji Specjalnych otrzymał wezwanie do samolotu, który 21 listopada wylądował w Gdańsku.
"46-letnia mieszkanka woj. śląskiego miała głośno komentować pracę załogi samolotu, pouczając ją przy okazji, jak właściwie należy wykonywać swoje obowiązki. Nie stroniła przy tym od przekleństw i wulgaryzmów" - czytamy w relacji SG. - "Swoją werbalną agresję kobieta kierowała również wobec innego pasażera, 38-latka z woj. pomorskiego".
Z pokładu wyszli w asyście
Jak wynika z relacji załogi samolotu, mężczyzna razem z kolegami spożywał alkohol i zachowywał się głośno, zarówno w trakcie lotu, jak i zaraz po wylądowaniu. "Krewka 46-latka w wulgarny sposób kilkukrotnie zwracała mu uwagę, żeby się uspokoił, mężczyzna nie pozostawał jej dłużny i tak wywiązała się kłótnia. Na nic zdały się upomnienia załogi" - informuje SG.
Zaraz po wylądowaniu, obsługa samolotu poprosiła o pomoc funkcjonariuszy SG. Niesforni pasażerowie uspokoili się w ich obecności, a następnie ich asyście opuścili pokład samolotu. Oboje zostali ukarani mandatami. Kwota nie jest znana.
Źródło: Morski Oddział Straży Granicznej