Biura już chcą wysyłać turystów do Tunezji
Polska Izba Turystyki wystąpi do tunezyjskiego ministerstwa turystyki, polskiego MSZ i naszej ambasady o ocenę obecnej sytuacji w Tunezji i w konsekwencji przywrócenie wyjazdów do tego kraju - poinformował prezes PIT Jan Korsak.
04.02.2011 | aktual.: 10.05.2013 08:26
Polska Izba Turystyki wystąpi do tunezyjskiego ministerstwa turystyki, polskiego MSZ i naszej ambasady o ocenę obecnej sytuacji w Tunezji i w konsekwencji przywrócenie wyjazdów do tego kraju - poinformował prezes PIT Jan Korsak.
Z powodu zamieszek w Egipcie i zgodnie z zaleceniami polskiego MSZ, część polskich biur podróży odwołała wyjazdy do tego kraju. Nadal także wstrzymane są wyjazdy do Tunezji. Z Egiptu żyje 15 z 25 największych działających w Polsce touroperatorów. Zarabiają na nim ok. 25 mln zł rocznie. Egipt i Tunezja to główne kierunki dla Alfa Star, Oasis, Sun & Fun, Bee Free, Lemur Travel czy Viva Polska.
Wyjazdy do tych dwóch krajów przynoszą im nawet 80 proc. wpływów. Z powodu protestów w dwóch najbardziej popularnych kierunkach wśród Polaków, codziennie biura podróży tracą ogromne sumy pieniędzy. Nic więc dziwnego, że jak najszybciej touroperatorzy chcieliby odrobić starty.
Brak lotów przez dwa tygodnie oznacza nie tylko brak wpływów do kasy biura (około 150 tys. zł.), ale także ogromne starty finansowe. TUI przyznaje, że wydało już 160 tys. zł na ściągnięcie turystów z samej Tunezji. Odwołało wycieczki aż do kwietnia, godząc się tym samym ze stratą około 80 tys. zł. Strata Alfa Star, która na koniec 2010 r. wyniosła 100 tys. zł, mogłaby się znacząco zwiększyć. Firma ma rezerwy, więc bankructwa się nie obawia, ale branża spekuluje, że przynajmniej pięć innych w razie załamania się sprzedaży do Egiptu mogłoby nie przetrwać do 2012 roku. Może powtórzyć się sytuacja z 2003 r., kiedy to zniknęło z rynku sześć dużych operatorów – czytamy na stronach Dziennika Gazeta Prawna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Z tego właśnie powodu biura chcą jak najszybciej przywrócić najpopularniejsze kierunki do swojej oferty. Mimo trwających w Egipcie zamieszek nadal niektóre biura wysyłają tam polskich turystów. Artur Altman z biura AlfaStar podał, że w środę z możliwości przelotu do Egiptu skorzystało 130 osób. "Nasze samoloty nadal latają do Egiptu. W tej chwili jest tam ok. 1400 klientów biura. Część wraca w piątek i sobotę, a część w przyszłym tygodniu" - powiedział.
"Turyści nie chcą wracać do kraju i skracać wypoczynku, mimo że organizatorzy namawiają ich do tego. Zaplanowali wakacje, zapłacili za pobyt i teraz chcą go wykorzystać" - mówi Altman.
Według Korsaka finanse biur podróży poprawiłyby się, gdyby przywrócono wyjazdy do Tunezji.
Dołącz do nas na Facebooku!
- Sytuacja w tym kraju znacznie się ustabilizowała. Możliwość organizowania imprez w Tunezji stanowiłaby dobrą alternatywę dla zamkniętego kierunku egipskiego. Operatorzy są gotowi, by otworzyć kierunek tunezyjski - powiedział Korsak. - Zwrócimy się z pismami, by ministerstwa i ambasada zdiagnozowały sytuację w Tunezji. Zdajemy sobie sprawę, że to nie ruszy z dnia na dzień, ale nawet gdyby to była kwestia dwóch tygodni, byłaby to poważna alternatywa dla Egiptu - zaznaczył.
Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wciąż stanowczo odradza wyjazdy do Egiptu w związku z sytuacją w tym kraju. Od tygodnia trwają tam masowe protesty przeciwko m.in. bezrobociu, złym warunkom życia i rosnącym cenom. Demonstranci domagają się dymisji rządzącego od 30 lat prezydenta Hosniego Mubaraka.
W Tunezji po trwających od grudnia protestach przeciw bezrobociu i złym warunkom życia prezydent Zin el-Abidin Ben Ali wyjechał 18 stycznia do Arabii Saudyjskiej. Wcześniej rozwiązał rząd. Obecnie sytuacja w tym kraju wraca do normy. MSZ nadal odradza Polakom wyjazdy do Tunezji.
Dołącz do nas na Facebooku!
(pw/if/sc)