Brytyjka wybrała się do Zakopanego. Powiedziała, co myśli
Nasze góry przyciągają głównie amatorów białego szaleństwa z Polski, ewentualnie krajów sąsiednich. Na narciarskiej mapie Europy wypadamy po prostu blado przy kurortach alpejskich, które oferują setki km tras. Przebijamy je jednym. Ceną. Odkryli to właśnie Brytyjczycy. Popularny "The Telegraph" okrzyknął Zakopane najtańszym miejscem na narciarski urlop dla rodzin.
Niewielu Brytyjczyków zdecydowałoby się na wyjazd do Polski na narty, przyznaje "The Telegraph". Do tej samej grupy zaliczała się autorka artykułu, Chloe Lambert, która przyznaje, że przed laty zawsze szusowała w Alpach, a jej największym zmartwieniem, był wybór odpowiedniego miejsca na après-ski.
Polska świetna na zimowy wypad z dziećmi
W tym roku postanowiła pierwszy raz wybrać się na narty nie tylko z mężem, ale także z dziećmi. Okazało się, że francuskie czy włoskie kurorty wcale nie są najlepszym wyborem na rodzinny zimowy wypad maluchami w wieku trzech i sześciu lat.
Jak przyznaje Lambert, rodzice martwią się często, że ich pociechy nie polubią nart i wydadzą krocie na pobyt i skipassy w Alpach, a potem czas spędzą w hotelu. Postanowiła więc wybrać ośrodek, który nie jest drogi, a na dodatek oferuje dużo prostych tras dla dzieci, a także coś dla zaawansowanych w jeździe na dwóch deskach rodziców. Okazało się, że wszystkie te warunki spełnia... Zakopane.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ceny w Tatrach. "Górnej granicy nie ma"
"Mało znane większości brytyjskich narciarzy, Zakopane to znany i ceniony przez Polaków ośrodek narciarski, położony na granicy ze Słowacją" - czytamy w "The Telegraph". Chloe Lambert przyznaje, że zachęciła ją niska cena, która była ułamkiem kwoty, którą wydałaby na wypad w Alpy.
Nie zawiodła się. Zakopane zachwyciło ją i jej rodzinę od pierwszych chwil - pod Tatry jechali z Krakowa i rozkoszowali się widokami po drodze. "Zakopane jest uroczo bezpretensjonalne i dumnie polskie" - przyznaje Brytyjka.
Dodaje, że miejscowi byli bardzo gościnni i przyjaźnie nastawieni do dzieci. "Karnet Tatry Super Ski Pass, który obejmuje stoki w Polsce i na Słowacji, kosztuje 29 funtów dziennie – czyli połowę typowego kosztu karnetu narciarskiego w Alpach. Niewiele płaciliśmy też za instruktora czy wypożyczenie sprzętu" - wylicza. Brytyjka zachwycona jest także jedzeniem w miejscowych restauracjach, które nie dość, że jest według niej pyszne, kosztuje niewiele.
Lambert docenia także ofertę Zakopanego, jeśli chodzi o atrakcje poza stokiem. "Dla rodzin jest mnóstwo świetnych miejsc. Oprócz lodowiska, labiryntu lodowego i jazdy na sankach znajdziemy termy, co jest niedrogim sposobem na spędzenie popołudnia"- przekonuje dziennikarka.
Czytaj także: Zakopane na zimę. Nie tylko narty, sanki i łyżwy
Lambert chwali podtatrzańskie stoki. Małe Ciche poleca dla początkujących, a Kasprowy Wierch dla zaawansowanych narciarzy. Przyznaje, że jest ich znacznie mniej niż w Alpach, a dojazd do nich trudniejszy, ale nie zepsuło jej to pobytu pod Tatrami.