Chiny – toaletowa rewolucja
Chińskie władze zapowiedziały, że planują zwiększenie inwestycji w turystyce. Szczególny nacisk będzie położony na modernizację toalet publicznych.
Wizyta w toalecie publicznej (dla wielu turystów – zdecydowanie za bardzo publicznej) w Chinach to jedno z tych wrażeń, o których się szybko nie zapomina. Przybyszy z Zachodu najczęściej dziwi brak drzwi, a często też i ścian w „kabinach”. I nieobecność muszli klozetowej.
Wszystko wskazuje na to, że do 2020 r. sytuacja się zmieni. Państwo Środka zapowiedziało, że zainwestuje w turystykę 2 bln juanów, czyli 290 mld dolarów. Część tej sumy będzie przeznaczona na remont lub stworzenie 100 tys. publicznych toalet.
”Toaletowa rewolucja” ma być odpowiedzią na liczne głosy niezadowolenia i skargi dotyczące poziomu higieny tych przybytków w największych atrakcjach turystycznych Chin. Modernizację mają przejść przede wszystkim miasta przemysłowe i te, których gospodarka oparta jest na wydobyciu surowców, w północnej części kraju. Rząd zapowiedział, że stworzy w tym regionie "pokazowe strefy turystyczne".
Za wzór Chiny stawiają sobie miasto Jincheng, niegdyś kojarzone wyłącznie z kopalniami, dziś znane jako „oaza natury”, promująca się jako "zielone miasto". W tę radykalną zmianę zainwestowano 32 mln dolarów: wzgórza i tereny przydrożne zadrzewiono, stworzono też park z arboretum, w którym mieszkańcy mogą się zrelaksować i uprawiać rozmaite sporty. Kilka innych ośrodków miejskich chce podjąć podobne kroki.
Chińskie władze chcą, by sektor turystyczny w większym stopniu zasilał państwowy budżet i wspierał gospodarkę. Przewidują, że do 2020 r. liczba turystów zagranicznych odwiedzających "krainę czerwonego smoka" zwiększy się do 150 mln (z 134 mln w roku ubiegłym).